Okazuje się, że praca na planie filmowym nie zawsze jest przyjemna. Przekonał się o tym dzisiaj Sambor Czarnota, który na co dzień gra w serialu "Barwy szczęścia". Jak donosi "Fakt", na aktora spadły elementy scenografii, co przepłacił wstrząśnieniem mózgu. Na szczęście tomografia komputerowa nie wykazała żadnych innych urazów.

Reklama

– Miałem wypadek, to prawda. Wszystko działo się z poniedziałku na wtorek w trakcie festiwalu filmowego. Spadła mnie mnie część scenografii i trafiła w moją głowę. To się okaże, czy wszystko będzie dobrze – mówi Sambor w rozmowie z "Faktem".

Czarnota jest już w domu, gdzie dochodzi do siebie. Życzymy dużo zdrowia.

Reklama
Reklama
Reklama