Edyta Herbuś to obecnie jedna z najlepiej ubranych polskich celebrytek. Tancerka zachwyca niemal za każdym razem kiedy pojawi się na jakimś wydarzeniu. Ostatnio szczerze przyznała się, że na dobry wygląd nie składają się tylko drogie kreacje od największych projektantów, ale także sukienki znalezione np. w lumpeksach. Nie ma się też czemu dziwić, bo chociaż Edyta jest piękną kobietą, to ciężko upolować coś odpowiadającego jej wzrostowi (150 cm).

Reklama

W jednym z warszawskich second handów Edyta wypatrzyła złotą, cekinową kreację, w której pojawiła się na pokazie Łukasza Jemioła. W rozmowie z "Twoim Imperium" Herbuś pochwaliła się, że zapłaciła za nią 375 złotych.

- W Warszawie są dwa second handy, które lubię odwiedzać. Można tam dostać rzeczy dobrej jakości, czasami używane, czasami nowiutkie. Ta sukienka jest super skrojona. Leży jak ulał, bo noszę rozmiar XS.

Przy okazji Herbuś pochwaliła się swoim sporym sercem dla znajomych. Kiedy jakaś kreacja nie jest jej już potrzebna, przekazuje koleżankom. Tancerka obawia się, że gdyby w swoim mieszkaniu trzymała wszystkie ubrania, już dawno by w nich "utonęła". W szafie Edyta trzyma tylko "perełki", które wie, że kiedyś jeszcze założy.

Reklama

Myślicie, że tę sukienkę odda znajomym czy powiesi na wieszaku i zostawi na kolejną okazję?

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama