Wpadka Grycanki. Padła ofiarą efektu "cameltoe"
Wszystko przez zbyt obcisły kombinezon
Marta Grycan swego czasu była prawdziwą salonową lwicą i pojawiała się na niemal każdej dużej imprezie. Teraz jednak przyszedł czas posuchy i od prawie roku Grycanka na salonach praktycznie nie istnieje. Próbuje za to istnieć na portalach społecznościowych, gdzie chwali się niezmiennie luksusowym życiem. Przypomnijmy: Psy Grycanów żyją jak w bajce. Tak wyglądają ich luksusy
Wczoraj Marta pojawiła się na premierze książki Grażyny Szapołowskiej i uznała, że takie wyjście od święta zasługuje na odpowiednią oprawę. Założyła więc bardzo obcisły czarny kombinezon z koronki, ale chyba przeceniła swoje siły. Kostium bowiem tak mocno opinał ciało Grycanki, że padła ona ofiarą tzw. "cameltoe" czyli mocnym podkreśleniu części intymnych. Celebrytka chyba nie zdawała sobie z tego sprawy i z uśmiechem pozowało fotoreporterom - obowiązkowo w towarzystwie męża.
Tak Marta prezentowała się w obcisłym kombinezonie. Przy okazji - też macie wrażenie, że majstrowała coś przy twarzy?
Zobacz: Jak Marta Grycan widzi samą siebie? Szczupła, wysoka, nogi Anji Rubik...
Romantyczne wakacje Grycanki z mężem: