Reklama

Małgorzata Socha po urodzeniu córeczki Zosi w odróżnieniu od innych gwiazd nie zaszyła się w domu i korzysta z uroków macierzyństwa, jak tylko potrafi - często można spotkać ją w Warszawie na długich spacerach z pociechą. Od razu wychwycono, że wózek Zosi kosztował niemałe pieniądze. Przypomnijmy: Stylowa Socha na spacerze z córeczką w wózku za 3 tysiące

Reklama

Taki wybór aktorki spotkał się z mieszanymi reakcjami w internecie i wśród nich pojawiły się głosy, że taki wydatek na dziecięcy wózek to mała fortuna. We wczorajszym odcinku "Na Językach" wyemitowano materiał, w którym Socha tłumaczy się z takiego wyboru i twierdzi, że trzy tysiące złotych za taki produkt to nie jest jeszcze szczyt cenowy, jaki potrafią osiągnąć akcesoria dziecięce. Dodała też, że otrzymuje mnóstwo propozycji reklamowych z tego segmentu.

Wózek jeśli chodzi o półkę cenową to jest to półka średnia - proszę mi wierzyć, orientowałam się w cenach jeśli chodzi o wózki. Jest to wózek bardzo praktyczny - jest jednocześnie spacerówką, nosidełkiem i gondolą. Oczywiście, że różne marki i fimy dziecięce składały mi propozycje i to jest naturalne, bo dzięki znanym osobom dany produkt może być w końcu zauważony. Ja zdecydowałam się na sesję w ciąży dla Tousa, z którym jestem związana trzy lata, więc to wydawało mi się naturalne - tłumaczy w rozmowie z reporterem "Na Językach" gwiazda.

A jak się czuje młoda mama? Małgosia zapewnia, że macierzyństwo to wyjątkowy czas, na który długo czekała i daje jej mnóstwo energii.

Z Zosią czujemy się bardzo dobrze. To jest wyjątkowy czas dla kobiety, ja bardzo długo na to czekałam. Macierzyństwo daje dużo bardzo energii i siły, endorfiny się udzielają - zachwycała się aktorka.

Waszym zdaniem trzy tysiące za wózek dziecięcy to dużo czy mało?

Zobacz: Socha pierwszy raz po porodzie. Zachwyciła szczupłą figurą

Reklama

Małgorzata Socha na spacerze z córką:

Reklama
Reklama
Reklama