Reklama

Michał Wiśniewski kilka miesięcy temu zaoferował byłej żonie, że zajmie się jej karierą. Wszyscy byli trochę zaskoczeni, że byli małżonkowie są w stanie znów współpracować.

Reklama

Madaryna zaczęła nagrywać płytę w zawrotnym tempie, a ta miała ukazać się w sklepach jeszcze w tym roku. Okazuje się jednak, że nic z tego nie będzie! Wiśniewski na powrót zajął się swoją karierą, czyli programem "Bitwa na głosy" i nową miłością, czyli Dominiką Idzik-Tajner i całkiem olał Martę.

Wiśniewska twierdzi, że wina leży po stronie Michała. To on naobiecywał jej gruszki na wierzbie i pełną dyspozycyjność jeśli chodzi o dbanie o jej karierę. To przecież on zaproponował jej, że będzie jej menadżerem! Jednak było to w momencie, kiedy Michał nie miał nic innego do roboty, a jak już zdążyliśmy się przekonać lider "Ich Troje" dba przede wszystkim o swoje interesy.

-Materiał na moją płytę został u Michała i on mi pewnie go nie odda, dlatego muszę szykować nowy - czytamy w "Twoim Imperium".

Wygląda na to, że byli małżonkowie znowu się skłócili. Karierą Mandaryny zajęła się jej siostra, ale ta nie ma takiej "mocy sprawczej" jak Michał.

Piosenkarka nie chce jednak zdradzać szczegółów kolejnej awantury.

- Coś nam nie wyszło, przemilczę resztę. Nie chce się z tego zwierzać. - powiedziała Wiśniewska.

No cóż, po prostu Michał po raz kolejny olał Martę. Zdziwieni?

Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama