Reklama

Anna Lewandowska odnosi ogromne sukcesy w sporcie i podobnie jak Ewa Chodakowska motywuje kobiety do prowadzenia zdrowego trybu życia i uprawiania sportu. Swoją działalność w mediach sportsmenka zaczęła od prowadzenia bloga, a później postanowiła zaistnieć także poza siecią. W tym celu zorganizowała obóz treningowy, na który mogły zapisać się kobiety pragnące odmienić swój styl życia. Zobacz: Lewandowska wyleciała do Japonii. Zabrała na czas wizyty własny prowiant

Reklama

Podczas wyjazdu Annę wspierali zaprzyjaźnieni trenerzy i instruktorzy. Wśród kandydatek chętnych do ćwiczeń z żoną Roberta Lewandowskiego znalazła się Agnieszka Wesołowska, żona Kuby Wesołowskiego. Szybko ich znajomość weszła na wyższy stopień i przerodziła się w przyjaźń:

Jeśli chodzi o znajomość z Anią to ona zaczęła się od momentu, kiedy udało mi się załapać na pierwszy obóz Ani i złapałyśmy tam świetny kontakt. No i gdzieś ten kontakt rzeczywiście jest utrzymywany. Ania jest świetną osobą, której nie da się nie lubić po prostu i to tak naturalnie wyszło. - wyznała w rozmowie z JastrzabPost.pl

Wesołowska zdradza również jakie nawyki udało jej się zmienić dzięki pomocy przyjaciółki, która przygotowała dla niej nową dietę:

Ania trzyma rękę na pulsie. Udało mi się wyeliminować przede wszystkim cukry, napoje gazowane i soki. I to było coś takiego, co mi się wydawało, że ciężko wyeliminować, natomiast to kwestia przyzwyczajenia. Tak naprawdę tydzień, dwa skupienia się na tym, żeby takich rzeczy nie spożywać, po czym weszło to zupełnie w nawyk. Oczywiście węglowodany staram się ograniczać i co zaskakujące przestałam jeść mięso. To myślałam, że nie potrafię bez mięsa żyć i funkcjonować, a okazało się, że potrafię i jest naprawdę o wiele lepsze samopoczucie.

Wybrałybyście się na trening z Anną?

Zobacz: Tak Szczurek ćwiczy z Lewandowską

Reklama

Agnieszka Wesołowska z mężem na pokazie biżuterii:

Reklama
Reklama
Reklama