Wardęga i Konopskyy wydali oświadczenie. Nowe informacje ws. "Pandora Gate"
Afera nazwana "Pandora Gates", to szczegóły ws. wykorzystywania nieletnich przez niektórych polskich youtuberów. Każdego dnia w sprawie pojawiają się nowe informacje. Tym razem "Wirtualne media" poinformowały, na jakim etapie jest śledztwo, a Wardęga i Konopskyy wydali oświadczenie na Instagramie dotyczące także drugiej części "Pandora Gate".
Afera nazwana "Pandora Gate", to szczegóły ws. wykorzystywania nieletnich przez niektórych polskich youtuberów. Każdego dnia w sprawie pojawiają się nowe informacje.
Nowe szczegóły w sprawie "Pandora Gate"
Szczegóły ws. afery youtuberów przekazał już w zeszłym tygodniu Sylwester Wardęga, publikując film "Pandora Gate". W nagraniu pojawiło się wiele szczegółów na temat strasznych rzeczy, jakich dopuścili się youtuberzy. Parę dni później Konopskyy również dodał film, z kolejnymi dowodami w sprawie "Pandora Gate".
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wzywani są kolejni świadkowie, którzy przekazują informacje o skali przerażającego procederu seksualnego wykorzystywania nieletnich w środowisku youtuberów - informuje wiceszef resortu sprawiedliwości Piotr Cieplucha - poinformował portal "Wirtualne media".
Cieplucha w rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że: "do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wzywani są kolejni świadkowie, którzy przekazują informacje o ogromnej skali przerażającego procederu seksualnego wykorzystywania nieletnich w środowisku youtuberów. Pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców jest jedynie kwestia czasu".
Wardęga i Konopskyy wydali oświadczenie ws. "Pandora Gate"
W tej sprawie Wardęga i Konopskyy wydali przed chwilą oświadczenie, gdzie poinformowali, że sprawa STUU to tylko wierzchołek góry lodowej. Zapowiedzieli drugą część "Pandora Gate".
Przekazaliśmy wszystkie dowody w sprawie #PandoraGate do prokuratury. Teraz już wszystko w rękach odpowiednich służb. W 2020 Justyna Sukanek zgłosiła sprawę na komisariacie niestety wtedy bez odpowiednich dowodów i bez namiaru na dziewczyny sprawy nie ruszono. Wierzymy, że tym razem będzie inaczej bo przygotowaliśmy obszerny materiał dowodowy i z tego co wiemy: codziennie przesłuchiwani są kolejni świadkowie - wyznali Wardęga i Konopskyy.
Sprawa Stuu to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Teraz czas złapać oddech i odpocząć psychicznie, a potem jeśli starczy nam sił i odwagi trzeba będzie przejrzeć wnikliwie wszystkie maile i wiadomości. Drugi rozdział Pandory wygląda niestety jeszcze gorzej. Dawniej walczyliśmy między sobą, ale jak czas pokazał współpracując możemy zdziałać znacznie więcej - czytamy w dalszej części oświadczenia.
Źródło: Instagram, PAP, WM