Wydawało się, że artyści powoli będą mogli wrócić na scenę i, po kilku miesiącach przerwy, znów grać spektakle. Niestety, druga fala epidemii koronawirusa pokrzyżowała im plany. Wśród nich jest także Anna Mucha, która od ośmiu miesięcy przygotowywała się do premiery spektaklu "Przygoda z ogrodnikiem". Wszystko było już gotowe. 11 października na warszawskiej Scenie Relax Mucha wraz z przyjaciółmi z obsady: m.in. Katarzyną Cichopek-Hakiel i Agnieszką Włodarczyk mieli zagrać dla 300 osób! Dla Muchy był to ważny dzień, bo jest nie tylko jest współproducentką sztuki, ale też gra w niej jedną z głównych ról. Niestety ze względu na pandemię i nowe obostrzenia goście mogliby zająć tylko jedną czwartą miejsc na widowni, więc premiera została przełożona. Na kiedy?

Reklama

Planujemy ją w listopadzie, ale nie wiemy, jak będzie. Kultura jest praktycznie zablokowana. Przy 25-procentowym obłożeniu nie mamy szans nawet na pokrycie kosztów. Leżymy – mówi w rozmowie z „Party” aktorka.

Spektakle zaplanowano w całej Polsce. Kiedy się odbędą? Nie wiadomo. Mucha, która w sztukę „Przygoda z ogrodnikiem” zainwestowała oszczędności – kilkanaście tysięcy złotych – na razie nie wie, kiedy i czy w ogóle je odzyska. Na szczęście zdjęcia do serialu „M jak miłość”, w którym Anna gra Magdę Marszałek, nie zostały zawieszone.

Kręcimy, póki się da i póki jesteśmy zdrowi, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego. Poza tym jesteśmy regularnie badani – dodaje Mucha.

Więcej o Annie Musze przeczytasz w urodzinowym wydaniu magazynu "Party".

Mat. promocyjne

Anna Mucha zainwestowała w spektakl "Przygoda z ogrodnikiem" kilkanaście tysięcy złotych oszczędności. Aktorka jest producentką sztuki, a jej partner Jakub Wons - reżyserem.

EOS
Reklama

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama