Amy Winehouse, którą ponad miesiąc temu znaleziono martwą we własnym apartamencie w Londynie, nie była pod wpływem narkotyków! Wyniki przeprowadzonych testów toksykologicznych wykluczają obecność niedozwolonych substancji w organizmie gwiazdy.
W chwili śmierci artystka była pod wpływem alkoholu, jednak nie można stwierdzić czy było to bezpośrednią przyczyną zgonu Amy. Dopiero policyjne śledztwo, które ma zakończyć się w październiku, może wyjaśnić co mogło doprowadzić do jej śmierci.
Wyniki testów ucinają tym samym wszystkie dotychczasowe spekulacje, według których na kilka godzin przed tragicznym wydarzeniem piosenkarka miała zażywać narkotyki.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama