Reklama

Kamil L., znany w sieci jako Budda, został aresztowany przez CBŚP. To zaskakujące zatrzymanie wywołało szok wśród jego 2,5 mln subskrybentów. Nagle bliska osoba z jego otoczenia zdradziła wszystkie szczegóły z dnia zatrzymania.

Reklama

Zaskoczyło mnie wyznanie przyjaciela Buddy, ujawnił szczegóły z dnia zatrzymania

Kamil L., szerzej znany pod pseudonimem Budda, to jeden z najpopularniejszych twórców internetowych w Polsce. Zyskał sławę dzięki swojej działalności na YouTube, gdzie jego kanał zgromadził 2,5 mln subskrybentów. Budda był znany przede wszystkim z organizowania konkursów i loterii, które przyciągały dużą uwagę widzów. Jego materiały wideo miały także charakter charytatywny, co budziło pozytywne emocje wśród jego społeczności.

Zatrzymanie Buddy wywołało ogromny szum w mediach społecznościowych. Fani youtubera wyrażają zarówno zaniepokojenie, jak i szok związany z niespodziewanym obrotem spraw. Komentarze pojawiają się na różnych platformach, w tym na Twitterze, TikToku i YouTube, gdzie fani spekulują, jaki będzie finał sprawy. Część internautów wskazuje, że Budda zawsze miał pozytywny wizerunek, a jego działalność miała przede wszystkim na celu rozrywkę i wspieranie potrzebujących. Inni jednak zauważają, że organizowanie loterii mogło budzić wątpliwości i prowokować pytania o legalność takich działań. W oczekiwaniu na oficjalne informacje ze strony służb śledczych, jego przyjaciel i jednocześnie montażysta opowiedział o szczegółach z dnia zatrzymania.

Doszło do niego 14 października rankiem w jednym z hoteli w Warszawie, w którym Budda przebywał z partnerką i znajomymi po zakończonej loterii. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zapukali do pokoju 26-latka z samego rana i, jak się okazało, ich bliscy nie byli tego świadomi!

Poszliśmy do swoich pokoi i mieliśmy po prostu spotkać się rano na śniadaniu. Kamil i Grażynka zazwyczaj śpią dłużej od nas i pierwsze co, to wstałem, poszedłem się ogarnąć, wrzuciłem sobie post na Instagram, oczywiście niewiedząc nic. (...) Dosłownie 20 minut po tym, jak wrzuciłem ten post, zadzwonił do mnie Caba i powiedział, żebym poszedł do nich do pokoju, bo nie ma z nimi kontaktu i nie wiadomo, co jest grane. Ja już taki zaniepokojony mówię: ''Dobra, idę'', ale nie wiedziałem, jaki mają numer pokoju, więc poszedłem do recepcji i pytając się jaki numer pokoju mają nasi znajomi, dostałem informację od pani recepcjonistki, że dosłownie chyba pół godziny temu ich wyprowadzili

Przyjaciel Buddy wyznał, że informacja o zatrzymaniu zupełnie nim wstrząsnęła. Zaledwie chwilę potem w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o akcji CBŚP.

To, co wtedy poczułem, to nie wiem, nie potrafię tego opisać, ale dosłownie nic nie odpowiedziałem tej pani... czułem się, jakby mi się wszystko spowolniło o 50%. Ledwo do windy doszedłem. (...) Zdecydowanie było to jedno z najmocniejszych przeżyć, jakie miałem w życiu, bo widziałem, że z Kamila schodzi już ten cały stres... ten dookoła tworzenia nowych filmów. (...) Wiedziałem, że on po prostu zaraz będzie mógł już sobie pełnoprawnie odpocząć

Sprawa Buddy jest nadal w toku, a śledztwo prowadzone przez CBŚP może potrwać jeszcze kilka tygodni lub miesięcy. Choć sytuacja wydaje się poważna, istnieje możliwość, że pewne okoliczności zostaną wyjaśnione, co mogłoby pozytywnie wpłynąć na los 26-latka. Jedno jest pewne: zatrzymanie youtubera odbiło się szerokim echem w internecie, a jego fani czekają na dalsze nowe ustalenia.

Reklama

Zobacz także: Koledzy Buddy nagrali dla niego piosenkę. Wrócili po 25 latach by wesprzeć youtubera

Nie tylko Budda. Razem z nim zatrzymano innego youtubera
Kamil L. Aliaksandr Valodzin/East News
Reklama
Reklama
Reklama