Taylor Swift przez wiele lat była księżniczką amerykańskiego country, ale rosnąca popularność obudziła w niej głód podbicia też świata muzyki pop. Na rynku ukazał się właśnie jej album "1989", który jest pierwszą płytą wokalistki tak mocno skupioną na komercyjnych brzmieniach. Jednocześnie młoda gwiazda zdecydowała się na dość nietypowy w dzisiejszych czasach krok. Przypomnijmy: Tego nie zrobiła nawet Beyonce. Taylor Swift wytoczyła wojnę dużemu serwisowi

Reklama

Krytycy spekulowali, że wycofanie wszystkich płyt z popularnego serwisu streamingowego były spowodowane faktem, iż Taylor oraz jej sztab chcieli zwiększyć w ten sposób sprzedaż jej nowego albumu. Nie bez powodu - od jego premiery mówiło się bowiem, że "1989" jest na dobrej drodze, aby pobić rekord Britney Spears, która w 2001 roku zanotowała aż 1,319 mln kopii w pierwszym tygodniu sprzedaży w USA.

Niestety, misja Taylor nie powiodła się - jak donosi Billboard, płyta Swift sprzedała się w nakładzie 1,287 mln sztuk. Nie przeszkodzi to oczywiście wokalistce w zajęciu pierwszego miejsca w najnowszym notowaniu listy przebojów. To również najwyższy wynik w tym roku jeśli chodzi o pierwszy tydzień sprzedaży.

Słuchaliście nowego albumu Taylor?

Zobacz: Wychudzona Taylor Swift zachwyciła w kreacji z sieciówki. Odsłoniła długie nogi

Zobacz także

Reklama

Dziewczęca Taylor Swift w Nowym Jorku:

Reklama
Reklama
Reklama