Agnieszka Szulim z pewnością nie zapomni wczorajszego programu "Pytane na śniadanie, w którym to musiała tłumaczyć się przed kamerami z palenia marihuany. Zaproszony przez stację profesor z Centrum Profilaktyki Uzależnień po kilku minutach dyskusji wyraził swoje oburzenie wobec pracownicy Telewizji Publicznej, która ponoć przed nagraniem przyznała się do tego, że łamie prawo i od 15 lat regularnie sięga po "grube lolo".

Reklama

- Ja jestem wewnętrznie zdruzgotany tym, jak pani redaktor mi przed chwilą mówi, że pali marihuanę od 15 lat. Pracuje pani w publicznej telewizji - zarzucił Mariusz Jędrzejko.

Szulim była wyraźnie zaskoczona i zdenerwowana wypowiedzią swojego rozmówcy.

- A kiedy ja to panu powiedziałam?- dopytywała.

- Przed wejściem na kamerę mi pani powiedziała. Jest pani pracownikiem publicznej telewizji i mówi pani publicznie, że od 15 lat łamie prawo.

Całej sytuacji przyglądał się współprowadzący Tomasz Kammel, który nie pomógł swojej koleżance zakończyć kłótni z rozmówcą. Co ciekawe, Szulim próbując wybrnąć z wpadki na wizji przeszła do kolejnego pytania, ale wyraźnie słychać było zdenerwowanie w jej głosie. Na dodatek gość zarzucił Agnieszce Szulim "łżenie" na antenie. Zobaczcie jak to wszystko zabawnie wyglądało przed kamerami:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama