Reklama

Nawet jeśli uważasz, że kupowanie kosmetyków w prezencie gwiazdowym to nuda, akurat ten zakup powinnaś rozważyć. Można o nim powiedzieć wiele, ale na pewno ani słowa o nudzie!

Reklama

Płaska, owalna w przekroju tuleja w odcieniu starego złota skrywa prawdziwe urodowe pogotowie ratunkowe (i stąd nazwa! Fine One One nawiązuje do amerykańskiego numeru 911 -> nine-one-one:)). Pogotowie ma formę wysuwanego sztyftu w trzech kolorach, dzięki którym można natychmiast dodać cerze kolorytu lub rozświetlić ją, a także podbić kolor ust. Odcienie koralowy, pomarańczowy i różowy mogą być używane osobno (na ustach) lub razem – po zmiksowaniu dają świetlisty efekt naturalnych rumieńców z delikatnym, świeżym połyskiem. Kosmetyk ma miłą, jedwabistą konsystencję i daje lekkie krycie – w sam raz na mroźną porę roku.

Zastanawiam się, czy to nie będzie prezentowy typ dla przyjaciółki;). Cena też nie zwala z nóg – 139 zł za kosmetyczny gadżet mieści się w granicach rozsądku:).

Reklama

Polecam,
Ewa Bakota
"Flesz"

Reklama
Reklama
Reklama