Spekulowało się, że Marta Krupa będzie czarnym koniem XIII edycji "Tańca z gwiazdami". Jest ładna, ma znane nazwisko i intryguje swoją osobowością. Na spekulacjach jednak wszystko się zakończyło. We wczorajszym odcinku show to właśnie ona i jej taneczny partner, Przemysław Juszkiewicz, pożegnali się z szansą na zdobycie kryształowej kuli.

Wschodząca gwiazda polskiego show-biznesu była zaszokowana wiadomością, że odchodzi z programu. Najwyraźniej mocno uwierzyła w swoje szanse na zwycięstwo, bo nie ukryła rozczarowania. Rozpłakała się przed kamerami ledwo mówiąc, że jest jej "bardzo przykro". Na szczęście obok była Natasza Urbańska, która szybko zareagowała przytulając piosenkarkę.

A' propos Nataszy, trzeba przyznać, że tym razem udźwignęła rolę gospodyni show. Udało jej się wczuć w konferansjerkę i nie słyszeliśmy już wyuczonych żartów czy dialogów z Piotrem Gąssowskim. Nie mieliśmy też przyjemności oglądać jej w roli wokalistki. A szkoda, bo ostatnie show było całkiem przyjemne (naprawdę tak uważamy!).

Oglądaliście wczorajsze taneczne zmagania gwiazd? Naprawdę uważacie, że Marta Krupa była słabsza od np. Aleksandry Kisio?

chimera

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama