Reklama

Modelka, która oskarża Jarosława Bieniuka o brutalny gwałt, skomentowała ostatnie doniesienia medialne i pokazała obrażenia, które do dziś są widoczne na jej ciele! Zaledwie kilka dni temu "Fakt" poinformował, że dotarł do informatora, który zna ponoć szczegóły opinii sądowo-lekarskiej dotyczących obrażeń Sylwii Sz. Dziennik donosił wówczas, że na ciele modelki znaleziono ślady, które mogą wskazywać, że została zgwałcona, ale nie wykluczone, że obrażenia mogły powstać także podczas brutalnego seksu! Teraz kobieta odniosła się do tych informacji i pokazała w mediach swoje szokujące zdjęcia.

Reklama

Sylwia Sz. komentuje medialne doniesienia

Sylwia Sz. w rozmowie z "Faktem" zapewniła, że jej obrażenia nie są wynikiem wyuzdanego seksu, a na dowód pokazała zdjęcia swojej głowy. Na fotkach widać, że kobieta ma wyrwane włosy.

To są aktualne zdjęcia, które niedawno zrobiłam. Minęły prawie trzy miesiące od gwałtu, a ubytki włosów na mojej głowie wciąż są bardzo widoczne- modelka zdradziła w rozmowie z Fakt24.pl. Jeśli ktoś uważa, że ślady po duszeniu, wiązaniu, wyrwane włosy do krwi i liczne siniaki na całym ciele mogły powstać w wyniku normalnego kontaktu seksualnego, to naprawdę osoby, które to piszą powinny mocno się zastanowić nad tym, co jest normalną relacją między kobietą a mężczyzną.

Przypominamy, że do spotkania Jarosława Bieniuka i Sylwii Sz. miało dojść w połowie kwietnia br. Już kilka dni później media poinformowały, że policja zatrzymała byłego piłkarza. Jarosław Bieniuk spędził noc w Izbie zatrzymań, a prokuratura postawiła mu zarzut „udzielenia innej osobie środka psychoaktywnego”- choć Sylwia Sz. oskarża Bieniuka o brutalny gwałt, to prokuratura nie postawiła mu wówczas zarzutu o napaść seksualną.

Jak zakończy się głośna sprawa Jarosława Bieniuka?

Modelka, która oskarża Bieniuka pokazała swoje obrażenia.

ONS

Sylwia Sz. oskarża byłego piłkarza o brutalny gwałt.

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama