Sylwia Grzeszczak została nagrana w garderobie. Co tam się wydarzyło?
Nagrali Sylwię Grzeszczak po koncercie w garderobie. Czegoś takiego fani jeszcze nie wiedzieli!
Ostatnio nazwisko Sylwii Grzeszczak jest jednym z głośniej rozbrzmiewających w rodzimych mediach. Zaczęło się od rozstania z mężem, a potem uwagę fanów zwróciła jej nowa piosenka, która okazała się wielkim hitem! Teraz do sieci trafił filmik po jednym z koncertów, na którym możemy zobaczyć, co ta wyprawiała w garderobie!
Nagrali Sylwię Grzeszczak w garderobie
Nagłe rozstanie Sylwii Grzeszczak z Liberem zszokowało wszystkich! Jak jednak oboje wówczas podkreślili, ich drogi rozchodzą się w przyjacielskich stosunkach i nie żywią do siebie żadnej urazy! Tego dowodem wydaje się być również najnowsza piosenka wokalistki, w której śpiewa:
Czy to stracony czas? Tego nie powiem o tobie nigdy!
Od momentu rozpadu małżeństwa opinia publiczna i prasa jeszcze bardziej interesują się Sylwią i bacznie przyglądają się wszystkiemu, co robi. Ku ich zadowoleniu, ta stara się pozostać aktywna na Instagramie, gdzie jednak przemyca głównie kadry związane z pracą. Ostatnio pokazała na profilu urywki z kolejnego koncertu, na którym, jak zawsze, rozpaliła publikę! Chwilę później pojawił się kolejny filmik, już z garderoby, który zwrócił naszą uwagę!
Widzimy na nim Sylwię, niemal rozłożoną na krześle, i śpiewającą swój utwór "Motyle". Po kilku sekundach jednak zaczęła wydawać z siebie dziwny dźwięk, rodem z bajki, i robić szalone miny!
Po koncercie musi jeszcze opaść adrenalina
Jak widać, po koncercie musi minąć jeszcze trochę czasu, zanim Sylwia Grzeszczak usiądzie wygodnie, by już tylko się zrelaksować.
Zobacz także: Sylwia Grzeszczak nagle przekazała wieści: „Jedną rzeczą chciałabym się z wami podzielić”