Reklama

Weronika Marczuk to czarny koń tej edycji "Tańca z gwiazdami". Aktorka twierdzi, że presja i występy na parkiecie są przytłaczające. Przy okazji musi walczyć o aprobatę jurorów. Jak radzi sobie z tym Marczuk?

- Stres jest cały czas paraliżujący. Podczas występów na żywo mam wrażenie, że jestem w innym świecie. To jest nieprawdopodobne przeżycie, ciężkie do opisania. Dużo łatwiej jest na sali prób podczas treningów. Najtrudniej zapanować nad psychiką. Trzeba wypracować sobie metodę, aby pokonać stres. Podobno to tylko i wyłącznie kwestia wprawy. Podczas pierwszego występu emocje były tak duże, że wychodząc na parkiet myślałam tylko o tym, żeby nie zemdleć - wyznała Weronika w rozmowie z "Rewią".

Jeżeli Weronika wygra "Taniec z gwiazdami" szykuje nam się niezły powrót do TVN-u.

habibi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama