Stanisław Soyka zmarł tuż przed występem. Prokuratura prowadzi śledztwo
Stanisław Soyka nie żyje. Legendarny muzyk zmarł 21 sierpnia w wieku 66 lat tuż przed swoim występem podczas Top of the Top Sopot Festival. Artysta zasłabł w hotelu. Prokuratura Rejonowa w Sopocie została poinformowana o sprawie około godziny 21.00 i wszczęła śledztwo. Trwają ustalenia przyczyn śmierci.

21 sierpnia 2025 roku miał być dniem wyjątkowym dla fanów Stanisława Soyki. Artysta planował wystąpić podczas koncertu "Orkiestra mistrzów" w ramach festiwalu Top of the Top Sopot Festival. Niestety, nie zdążył wejść na scenę. Jak podał dziennik „Fakt”, muzyk zasłabł w hotelu w Sopocie. Zmarł tuż przed planowanym koncertem. Miał 66 lat.
Prokuratura wszczęła śledztwo po nagłej śmierci Stanisława Soyki
Według relacji portalu „Super Express” na miejsce zdarzenia został wezwany przedstawiciel Prokuratury Rejonowej w Sopocie. Michał Łukasiewicz, szef tej prokuratury, poinformował, że prokurator został zawiadomiony o sprawie około godziny 21.00. Jak dodał, „w tego typu przypadkach zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia”, co oznacza, że procedura była standardowa.
Stało się to w hotelu, prokurator został o sprawie poinformowany około godziny 21.00
W tego typu przypadkach zawsze pojawiamy się na miejscu zdarzenia, więc tak, można tak powiedzieć, że okoliczności naszego pojawienia się były „standardowe”
Prokuratura wszczęła śledztwo, którego kierunek dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. Obecnie nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Michał Łukasiewicz zaznaczył, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby mówić o przyczynach śmierci muzyka, ponieważ trwają różne działania wyjaśniające.
Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by mówić o przyczynach śmierci. Trwają różne działania
W rozmowie z „Faktem” szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie potwierdził, że ciało muzyka znaleziono w hotelu. Po stwierdzeniu zgonu służby przystąpiły już do dalszych czynności. Warto przypomnieć, że według wcześniejszej relacji mediów Soyka miał zostać przetransportowany do szpitala. Komunikat prok. Łukasiewicza jednak przeczy tej narracji.
Wczoraj (21 sierpnia 2025 r.) przeprowadzono czynności w sprawie śmierci artysty. W sopockim hotelu ujawniono zwłoki Stanisława Soyki. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci
Ostatnie chwile Stanisława Soyki. Muzyk zasłabł w hotelu
Stanisław Soyka, mimo problemów zdrowotnych, do końca pozostawał aktywny zawodowo. Ostatni raz wystąpił na scenie 13 sierpnia, gdzie został nagrodzony owacjami. Jak się później okazało – były to jego ostatnie brawa, symboliczne pożegnanie z publicznością. 21 sierpnia miał zaśpiewać podczas prestiżowego koncertu, jednak los zadecydował inaczej. Artysta zmarł w hotelu, tuż przed wejściem na scenę.
Przez dekady był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny muzycznej. Znany z głębokiego głosu, niezwykłej wrażliwości muzycznej i wyjątkowych kompozycji, zapisał się na stałe w historii polskiej kultury. Był szanowany zarówno przez publiczność, jak i środowisko artystyczne. Jego śmierć to ogromna strata dla polskiej muzyki.
Zobacz także: Ewa Bem jako jedna z ostatnich rozmawiała z Soyką. Nigdy nie zapomni tego, co od niego usłyszała
