Smokey Eye – tajemnicze, seksowne i… łatwe do wykonania! Zobacz, jak to robi Anna Dereszowska
Przydymione oko w stylu lat 30-tych, to najlepsza propozycja na wieczorne wyjście. Dzięki niemu nasze spojrzenie nabiera głębi i tajemniczości.
Przydymione oko w stylu lat 30-tych to najlepsza propozycja na wieczorne wyjście. Dzięki niemu nasze spojrzenie nabiera intrygującej głębi i elegancji. Nie wiesz, jak wykonać klasyczne smokey eye? Anna Orłowska, wizażystka, i Anna Dereszowska, ambasadorka marki Oriflame udowadniają, że to nic trudnego.
Nie takie smokey trudny, jak go malują!
Zanim jeszcze skupimy się na oku, przygotujemy całą twarz. Zaczniemy od rozświetlającej bazy Giordani Gold, która działa jak blenda fotograficzna – obija światło i idealnie maskuje zmarszczki i przebarwienia.
Kolejny krok to nałożenie korektora rozświetlającego Giordani Gold – jak zdradza Anna Dereszowska, to jej ukochany korektor! Nakładamy go tylko na wrażliwe części twarzy, np. zasinienia pod oczami, załamanie brody i na skrzydełka nosa. Jeśli się wybieramy na imprezę, warto wrzucić go do torebki: nie zajmie miejsca, a dzięki niemu błyskawicznie odświeżymy wygląd.
– Jest o tyle fajny, że można nakładać jedną, drugą, trzecią warstwę i nadal będzie niewidoczny – mówi Anna Orłowska.
Po rozświetlających kosmetykach czas ma matujący podkład mineralny Giordani Gold. Jak zaznacza wizażystka na wieczór można używać nieco jaśniejszego niż zwykle podkładu, bo dzięki temu możemy pięknie wymodelować twarz.
– Sugerowałabym nakładanie go gąbeczką, bo podkład wklepywany w skórę, dłużej się utrzymuje – mówi Anna Orłowska.
Całą twarz pudrujemy za pomocą pudru prasowanego Giordani Gold Jewel, który także możemy wziąć ze sobą do torebki.
Wreszcie czas na gwóźdź programu – oko. Podstawą klasycznego smokey eye jest czarny ołówek i zestaw ciemnych cieni. Aby makijaż się długo utrzymywał, najpierw pokrywamy ruchomą część powieki czarną kredką do oczu Giordani Gold. Dopiero na tak przygotowaną nakładamy cień np. z palety Smokey Grey.
– Przy tym makijażu jest zasada, że nie malujemy mocno brwi – radzi Anna Orłowska.
Trickiem, dzięki któremu pogłębimy spojrzenie przy smokey eyes, jest użycie cieni do powiek o kontrastowym kolorze do obrysowania konturu ciemnego cienia – to może być np. cień ciemnozielony albo bordowy z palety cieni Giordani Gold, taki, jakiego użyła wizażystka do makijażu Anny Dereszowskiej.
Całość uzupełniamy jasnym cieniem albo po prostu sprasowanym pudrem, tym samym, którego użyliśmy do zmatowienia twarzy. To konieczne, aby uniknąć przemieszczania się cieni.
Do klasycznego smokey eyes konieczny jest także arabski akcent, czyli narysowana ołówkiem czarna podstawa oka.
– Im więcej rozetrzecie tę czarną linię w dół, tym oko będzie bardziej powiększone – zdradza wizażystka.
Do wykończenia smokey eyes pozostało już tylko wytuszowanie rzęs tuszem Giordani Gold Iconic, który ma uniwersalne zastosowanie: jeśli użyjemy go mało, będzie dyskretnie podkreślał spojrzenie, a jeśli za radą Anny Orłowskiej wytuszujemy oko trzy razy – uzyskamy efekt sztucznych rzęs.
Żeby rozświetlić matowy cień na oku, warto jeszcze musnąć twarz odrobiną błysku – idealny do tego będzie puder brązujący w perełkach Oriflame. Omiatamy nim kości policzkowe, dzięki czemu uzyskujemy jednocześnie i błysk, i brąz i nawet odrobinę różu.
– Przy smokey eyes właściwie nie używa się różu. Usta też powinny być raczej jasne – radzi wizażystka.
Na koniec nakładamy na usta odrobinę odżywki na usta – tutaj idealnie sprawdzi się krem uniwersalny Tender Care z olejkiem żurawinowym, a gdy kosmetyk się wchłonie, aplikujemy – najlepiej opuszkiem palca – pomadkę Giordani Gold Iconic w kolorze ust albo odrobinę jaśniejszą (nigdy ciemniejszą).
Obejrzyjcie film z Anną Dereszowską i skorzystajcie z porad wizażystki, Anny Orłowskiej!