Śmierć 28-letniego muzyka wstrząsnęła światem. Dziś film "Avicii" na Netfliksie robi furorę
Film "Avicii. I'm Tim" to nie lada gratka dla fanów artysty, który odszedł przedwcześnie w wieku zaledwie 28 lat. Dokument trafił już na Netflix i porusza wszystkich, którzy zdecydują się go włączyć. Nie brakuje w nim niepublikowanych dotąd wywiadów i rozmów z bliskimi.

Avicii to szwedzki DJ i producent, który ogromną popularność zdobył w 2011 roku za sprawą utworu Levels, który podbił listy przebojów na całym świecie. Kolejne utwory jak: Wake Me Up, Hey Brother czy The Nights kolejno potwierdziły niebywały talent muzyka i stało się jasne, że na stałe wpisze się do świata muzyki. Niestety 20 kwietnia 2018 roku pojawiła się informacja o śmierci zaledwie 28-letniego muzyka. DJ Avicii popełnił samobójstwo, a jego ciało zostało znalezione w pokoju hotelowym w Omanie. Teraz na Netflixie można obejrzeć poruszający dokument o muzyku. Wzruszenie gwarantowane!
Film "Avicii" na Netfliksie już jest hitem
Avicii odszedł, mając zaledwie 28 lat, ale na długo przed śmiercią zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i leków przeciwbólowych, co wywołało u niego problemy z trzustką. W 2016 roku ostatecznie podjął decyzję, aby wycofać się z koncertowania ze względu na zdrowie psychiczne i fizyczne. Niestety narastające problemy i kondycja psychiczna pchnęły DJ-a do odebrania sobie życia. Avicii wykrwawił się na śmierć podczas wakacji w Omanie. Choć od jego śmierci minęło już wiele lat, to pamięć o nim jest naprawdę żywa. W Sztokholmie poświęcono mu muzeum, a stadion został nazwany na jego cześć Avicii Arena. Ze śmiercią muzyka trudno było się pogodzić nie tylko jego fanom, ale i rodzinie:
Tęsknię za nim każdej minuty. Oczywiście, rozmawiam z nim każdego dnia. Ale przyznaję, że czasami się na niego wściekam. Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego nas zostawiłeś?
Ojciec DJ-a wraz z rodziną założyli fundację Tim Bergling Foundation, która ma na celu promocję zdrowia psychicznego. Teraz historia Aviciiego znów jest żywa i może poznać ją każdy za sprawą dokumentu, który 31 grudnia trafił na Netflix.
Oto przedziwna historia Tima Berlinga, nieśmiałego i niepewnego siebie chłopaka, który mimowolnie stworzył jednego z najpopularniejszych artystów na świecie znanego pod pseudonimem Avicii. Wyjątkowe prywatne nagrania pozwalają nam towarzyszyć Timowi w jego wyboistej życiowej podróży — od pierwszego oddechu na porodówce w Sztokholmie w 1989 roku po tragiczny koniec w Omanie w roku 2018. To film, w którym sam Tim jest narratorem i dzieli się swoimi przeżyciami w nieznany dotąd sposób. Po raz pierwszy poznajemy Tima — chłopaka, który stoi za Aviciim — za pośrednictwem relacji jego samego i jego bliskich — rodziny, innych artystów i najlepszych przyjaciół.
W filmie "Avicii. I'm Tim" zobaczymy mnóstwo niepublikowanych dotąd wywiadów z wieloma gwiazdami muzyki, które doskonale znały DJ-a, a wśród nich m.in. rozmowa z Davidem Guettą, Nile’em Rodgersem, Danem Tyminskim czy Chrisem Martinem z Coldplay. To nie wszystko, bo o Aviciim opowiada też jego rodzina i bliscy.
Poruszający dokument o muzyku skomentował też C-BooL i nie ukrywa, że gwarantuje wzruszenie po obejrzeniu. W pięknych słowach opisał też Tima Berlinga.
Wróciłem z Sylwestra. Po powrocie odpaliłem dokument o Avicii, który miał wczoraj swoją premierę. Jest dostępny na Netflixie. Piękna historia geniusza muzyki tanecznej, która zakończyła się tak smutno i zdecydowanie zbyt wcześnie. Obejrzycie koniecznie. Wzrusz gwarantowany
Planujecie obejrzeć dokument?