Miał być jeden koncert. Jeden wspólny występ podczas Orange Warsaw Festival. A jednak na jednym się nie skończy! Ta wiadomość wprawi wszystkich fanów zespołu Sistars w entuzjastyczny nastrój. Zespół zagra przed Prince'm. To już pewne.

- Mimo, że nie rozmawiali ze sobą bardzo długo, udało nam się ich przekonać najpierw do spotkania w jednym pokoju, a potem do tego, żeby zagrali jeden koncert. Czy będzie ciąg dalszy? To zależy tylko od nich samych. - mówił dyrektor artystyczny Orange Warsaw Festival, Piotr Metz.

Reklama

Podczas koncertu nie było wprawdzie deklaracji, że występ na stadionie Legii jest równoznaczny z reaktywacją zespołu. Jak się jednak okazało, organizatorzy gdyńskiego festiwalu ogłosili właśnie kim jest ostatni wykonawca. Jest nim zespół Sistars!

- To dla nich spełnienie muzycznych marzeń. Cieszą się z tego tym bardziej, że wszyscy wykonawcy, występujący na Main Stage muszą zostać potwierdzeni i zaakceptowani również przez headlinera koncertu. Jest to dla Sistars największe wyróżnienie. - można przeczytać na stronie festiwalu.

Nie można było wyobrazić sobie lepszego rozwoju sytuacji!

Reklama

daks

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama