Sidney Polak wyrzucony z T.Love przez SMS? "Muniek stwierdził, że..."
To szok dla fanów T.Love. Sidney Polak po 35 latach nieprzerwanej obecności w zespole został zwolniony przez SMS od Muńka Staszczyka. Jeszcze dzień wcześniej grał koncert w Lublinie. Muzyk nie kryje emocji: „To był mój dom”. Poznaj kulisy rozstania, które zaskoczyły całą Polskę.

Szok i niedowierzanie - tak można opisać reakcję fanów T.Love na wiadomość, że Sidney Polak po 35 latach został nagle zwolniony z zespołu. Co najbardziej szokujące, decyzję przekazano mu w wiadomości SMS, dzień po wspólnym koncercie w Lublinie.
Sidney Polak wyrzucony z zespołu po 35 latach
Sidney Polak w rozmowie z portalem Jastrząb wyjawił, że był związany z zespołem od dekad, a forma rozstania go poruszyła:
Jest to bardzo duże zaskoczenie, szczególnie że grałem i współtworzyłem zespół T.Love od 35 lat. W sobotę graliśmy koncert w Lublinie, a w niedzielę rano dostałem SMS-a od Muńka, że już nie gram. Teraz to do mnie dociera… to był mój dom i takie zwolnienie SMS-em to jest po prostu coś dziwnego.
Z relacji Sidneya Polaka wynika, że już wcześniej pojawiły się sygnały wskazujące na możliwe zmiany. Po reaktywacji T.Love w 2022 roku zespół rozpoczął pracę nad nowym materiałem. Umowa obejmująca współpracę przy albumie "Hau, hau" wygasła w 2023 roku. Gdy zaczęły się rozmowy o kolejnej płycie, Muniek Staszczyk odmówił podpisania nowych umów:
Muniek stwierdził, że umowy z nami nie chce podpisywać i mamy mu ufać.
Polak przyznał, że przez lata współpraca w zespole opierała się na zaufaniu, ale takie podejście do dalszej pracy zaniepokoiło go. Wcześniejsze rozstania z innymi członkami odbywały się w bardziej formalny sposób.
Zespół T.Love nagrywa nową płytę bez Sidneya
Rozstanie z Sidneyem Polakiem nastąpiło pomimo wcześniejszych deklaracji Muńka Staszczyka, że obecny skład będzie promował nowy album do końca 2026 roku. Płyta ma ukazać się w marcu 2026:
Teraz zaczęliśmy nagrywać nową płytę, która wyjdzie w marcu 2026 roku. Wszyscy myśleliśmy, że będziemy grać. Muniek deklarował, że w tym składzie będziemy grać do końca promocji tej płyty, tj. do końca roku 2026.
Tymczasem decyzja lidera zespołu zaskoczyła wszystkich, również Sidneya, który nie otrzymał żadnego ostrzeżenia, a jedynie lakoniczną wiadomość tekstową. W podobny sposób wcześniej pożegnano się z gitarzystą Janem Benedkiem.
Zwolnienie po ponad trzech dekadach pracy za pomocą SMS-a wywołało pytania o standardy i wzajemny szacunek w zespole. Sam Polak nie odpowiedział na wiadomość od Staszczyka:
Co można odpowiedzieć na takiego SMS-a po 35 latach? Nie odpowiedziałem. Na początku trzeba ochłonąć.
Zanim Polak został zwolniony, w podobny sposób z zespołu odszedł Jan Benedek. Dla Sidneya mogło to być ostrzeżenie, ale nie spodziewał się, że spotka go podobny los:
Pierwszym, poważnym znakiem było to, co się zdarzyło dwa miesiące temu, czyli zwolnienie Janka za pomocą SMS-a bez żadnej rozmowy. To mogło mi ewentualnie dać do myślenia.
Pomimo rozczarowania, Sidney Polak nie zamierza rezygnować z muzyki. Planuje teraz skoncentrować się na solowej karierze:
Oczywiście, będę miał więcej czasu na swoją działalność solową.
Artysta przez lata tworzył także własne projekty muzyczne, zdobywając uznanie wśród słuchaczy. Teraz ma szansę w pełni poświęcić się indywidualnej twórczości.
Zobacz także: To dla niej przeszedł metamorfozę! Sidney Polak o swoim życiu uczuciowym
