Reklama

„Milk” opowiada o Harvey'u Milk'u, pierwszym geju, który ujawnił w wyborach swoją heteroseksualność, a mimo to wygrał w walce o wysokie urzędowe stanowisko w stanie Kalifornia. Penn gra w filmie tytułowego bohatera, wraz z Jamesem Franco. Początkowa wersja scenariusza zakadała jedną scenę erotyczną, w której panowie, grający parę gejów namiętnie się całują. Na taką opcję zgodził się James, przystępując do produkcji filmu. Zaledwie miesiąc później aktorowi dostarczono nową wersję historii, uwzględniającą obszerną, bo aż pięcio-stronnicową scenę uprawiania miłości.

Reklama

- Byłem zszokowany - relacjonuje James - Gus van Sen, reżyser usprawiedliwiał, że rozszerzenie wątku miłosnego o pikantne hetereoseksualne sceny było pomysłem samego Seana Penna. Podobno Penn uznał, że pocaunki to za mało i dopiero prawdziwy seks nada projekcji realizmu. Co więcej James zdradził, że po nakręceniu pierwszego pocałunku jego ekranowy partner natychmiast napisał smsa do... swojej byłej żony - Madonny. Brzmiał ponoć:" Właśnie całowałem się z facetem, myślałem o tobie. Nie pytaj dlaczego". Czy takie wyznanie swojego ex, piosenkarka miała w zamierzeniu adresata uznać za komplement?

Reklama
Reklama
Reklama