Nie żyje wielka gwiazda rocka. Scott Weiland miał ledwie 48 lat!
Nie żyje wielka gwiazda rocka. Scott Weiland miał ledwie 48 lat!

Nie żyje Scott Weiland, jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w historii rocka. Legendarny wokalista Stone Temple Pilots, a ostatnio Velvet Revolver - gdzie grał z byłymi członkami grupy Guns'n'Roses. Weiland miał ledwie 48 lat.
Jak zmarł?
Według Rolling Stone, wokalista umarł w Bloomington, w amerykańskim stanie Minnesota. Został znaleziony martwy w nocy, w autobusie, którym jeździł w czasie trasy koncertowej.
Śmierć muzyka potwierdził jego manager. W sieci pojawiają się kondolencje od innych gwiazd światowej sceny. Oto wpis Dave'a Navarro z Jane's Addiction:
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Twitter i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Scott Weiland urodził się 27 października 1967 roku w San Jose w Kalifornii, jako Scott Richard Kline. W latch 90. stał się gwiazdą jako frontman kultowego zespołu Stone Temple Pilots. Grupa, w latach 1994-2001 wydała pięć albumów i zdobyła nagrodę Grammy - w 1994 za singiel "Plush".
Był współtwórcą wielu kultowych przebojów Stone Temple Pilots, jak "Creep", "Big Empty", "Vasoline" czy "Interstate Love Song."
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Weiland był również frontmanem Velvet Revolver, grupy złożonej z byłych członków Guns N' Roses - Slasha, Duffa McKagana i Matta Soruma. Wspólnie wydali dwa albumy. Muzyk nagrał też cztery płyty solowe.
Przez większość kariery Weiland walczył z uzależnieniem. Jak pisze Rolling Stone, już w 1995 został oskarżony o zakup narkotyków. Dwa razy też został zatrzymany za jazdę pod wpływem. Ale, jak sam twierdził, od wielu lat nie był już uzależniony.
Weiland miał dwójkę dzieci Noah i Lucy z byłą żoną Mary Forsberg. W 2013 rook ożenił się ponownie z Jamie Wachtel.
Na zdjęciu Scott z byłą żoną
