Sandra Kubicka o komentarzach hejterów: "Płaczę. Widzi to tylko Alek"
Sandra Kubicka ujawniła, jakie komentarze sprawiają jej największy ból. Hejterzy świadomie uderzają w jej czuły punk. "Nie radzę sobie z nimi", przyznała. Wejdzie na drogę sądową.
Do mediów regularnie docierają doniesienia dotyczące problemów osobistych Sandry Kubickiej. Spekulacje na temat kryzysu w związku z Aleksandrem Baronem wracają jak bumerang, które później para ucina, publikując wspólne zdjęcia i wyznania miłości. Modelka i bizneswoman sama też otwarcie mówi o swoim zdrowiu. Nie ukrywa, że posiadanie dzieci jest jej marzeniem. Jednak dwa lata temu dowiedziała się, że zmaga się z PCOS, czyli zespołem policystycznych jajników, co komplikuje zajście w ciążę. Choć macierzyństwo to dla niej bardzo trudny temat, hejterzy nie mają oporów przed sprawianiem jej przykrości. Zapowiedziała, że nie będzie już pobłażała internautom.
To jest mój czuły punkt - podkreśliła.
Sandra Kubicka o złośliwych komentarzach: "Nie radzę sobie z nimi i ja to otwarcie mówię"
Widzowie "Dzień dobry TVN" mogli obejrzeć wieczorną rozmowę z Sandrą Kubicką w środę, 5 października. Modelka poruszyła temat hejterskich wpisów pod jej zdjęciami. Gwiazda nie ukrywała, że najbardziej bolą ją te, które dotyczą macierzyństwa. Bezwzględni internauci potrafią napisać: "Zróbcie sobie dziecko, a nie ciągle z tymi psami". Jak wówczas reaguje partnerka Aleksandra Barona?
Zobacz także: Anna Wendzikowska gorzko o tym, jak została potraktowana na planie TVN! "Jak mogliście mi to zrobić?"
Płaczę. Widzi to tylko Alek - zdradziła.
W rozmowie z dziennikarką przyznała, że - czy się to komuś podoba, czy nie - zamierza traktować Lunę i Lili jak swoje pociechy - dopóki nie doczeka się dzieci. Obecność psiaków daje jej też dodatkowe wsparcie.
Psy często są przypisywane kobietom, które nie mogą zajść w ciążę, aby miały okazję dać tę matczyną miłość. Moje psy są właśnie takie dla mnie. Były dla mnie terapią. Dopóki nie mogę mieć dzieci, to są moje dzieci. Traktuję je jak dzieci i będę je tak traktować - wyjaśniła.
Będąc w studiu "Dzień dobry TVN", Sandra Kubicka nie ukrywała też, że hejterskie komentarze, które dotyczą założenia rodziny, bardzo ją bolą. Choć modelka nie ma problemów ze złośliwymi uwagami na temat swojego wyglądu, nie radzi sobie z wiadomościami o macierzyństwie.
Nie rozumiem tych wszystkich przykrych komentarzy. Nie radzę sobie z nimi i ja to otwarcie mówię. Są takie rzeczy, które możesz powiedzieć, że jestem gruba, brzydka i te słowa mnie nie dotykają, ale widzisz, pytasz mnie o dzieci i moje psy i ja już głos mi się łamie, bo to jest mój czuły punkt - stwierdziła.
Cierpliwość gwiazdy ma swoją granicę, a ta została już przekroczona. Partnerka Aleksandra Barona zapowiedziała, że zamierza walczyć z hejterami na drodze prawnej.
Walczę z hejtem i dlatego, chcę wam pokazać, że ja już sobie nie pozwolę na to i idę na drogę sądową - dodała.
Zobacz także: Anna Wendzikowska uderza w swoją następczynię, Annę Tatarską! Dziennikarka odpowiedziała
Hejt nie jest jedynym problemem modelki. Niedawno Sandra Kubicka odpowiedziała mediom, które sugerowały, że rozpoznawalność i karierę zawdzięcza swojemu związkowi.