Sandra Kubicka chce chronić prywatność synka. Fani: "Sama wrzucasz tu foty dzieci"
Sandra Kubicka ostrzega fanów przed udostępnianiem wizerunku dzieci w sieci. Fani są podzieleni: "Wstawiałaś zdjęcia córki przyjaciółki. Nagle to rzecz do przemyślenia?"
Już niedługo Sandra Kubicka i Baron powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Ostatnio celebrytka zdradziła, że nie będzie pokazywać twarzy synka w sieci, a teraz pokazała jeden z powodów, który przyczynił się do takiej decyzji.
Przerażona Sandra Kubicka pokazała nagranie
Gdy w święta okazało się, że Sandra Kubicka spodziewa się dziecka, jej instagramowy profil zalała lawina gratulacji. Nie było bowiem tajemnicą, że ta marzy o byciu mamą, a starania o potomstwo były dla niej bardzo trudne ze względu na problemy zdrowotne. W końcu jednak jej marzenie się spełnia, o czym głośno i chętnie opowiada.
Niedawno nawet dowiedzieliśmy się, że Sandra Kubicka i Baron podjęli ważną decyzję ws. dziecka, dotyczącą upubliczniania wizerunku. Oboje są w tym temacie zgodni i raczej wygląda na to, że nie zmienią zdania. Teraz z kolei modelka pokazała, co m.in. przyczyniło się do tego, że nie chce pokazywać twarzy synka.
Zobacz także: Sandra Kubicka nie chce teraz wziąć ślubu z Baronem? Zaskoczyła wyznaniem
Udostępniła na Instagramie film, obrazujący, jak przy pomocy sztucznej inteligencji, posiadając zaledwie zdjęcie i próbkę głosu dziecka, oszuści mogą wykorzystać jego wizerunek. W ten sposób może dochodzić m.in. do wyłudzeń.
Wrzucam wam ważny filmik a propos pokazywania dziecka w Internecie. Aż dostałam gęsiej skórki
Filmik podzielił internautów. W komentarzach pojawiło się wiele słów poparcia, ale też mnóstwo negatywnych opinii. Niektórzy zarzucili Sandrze, że sama upubliczniała wizerunek dzieci znajomych.
Ale ty przecież wstawiałaś zdjęcia córki przyjaciółki niejednokrotnie? Relacje, filmiki.. Nagle to rzecz do przemyślenia? Gdzie konsekwencja?
Ciekawe, jak szybko Ty sprzedasz wizerunek swojego dziecka. W pierwszej godzinie? Trochę to się gryzie z tym, co robisz, bo sama wrzucasz tu foty dzieci swoich przyjaciół
Byłoby wiarygodniejsze, gdyby chociaż z 10 prawdziwych dorosłych osób wypowiedziało się, że w ten sposób właśnie został zaciągnięty na nich kredyt czy cokolwiek podobnego. Trochę trudno w to uwierzyć
Na ten ostatni wpis Sandra, wyraźnie wzburzona, postanowiła odpowiedzieć.
Trudno w to uwierzyć? W USA to jest na porządku dziennym. Piszesz o kredycie.. a co o reszcie tego materiału? Że dziecko staje się memem w Internecie i dzieci się śmieją. Co z pedofilami?
Pojawiły się też jednak znacznie milsze komentarze, w których odbiorcy wyrazili ogromne wsparcie.
Daje do myślenia
Wow... mocne i bardzo pouczające
Cieszę się, że poruszasz ten temat. Tak wielu rodziców bezmyślnie wrzuca zdjęcia swoich dzieci do Internetu, nie patrząc na niebezpieczeństwa z tego faktu płynące
Sandro jesteś jedną z niewielu sławnych osób, która ma tak poukładane w głowie, że naprawdę przywracasz wiarę