Marcin Kwaśny jest jednym z bardziej zdolnych aktorów młodego pokolenia. Fantastycznie zagrał Rafała w filmie „Rezerwat“. Wzbudza też sympatię jako Rafał w „Szpilkach na Giewoncie“. Wygląda na to, że choć aktor ma wszelkie powody, aby woda sodowa uderzyła mu do głowy, udaje mu się zachować zdrowy dystans.
- Przez ostatnie 8 lat grałem przeróżne postacie od geja po Chrystusa. Nie mam problemu z zaszufladkowaniem. Trzeba umieć wyjść z roli i żyć normalnym życiem. Mieszkam w bloku. Rozmawiam z sąsiadami. Wyciągam wnioski z opinii krytycznych i dziękuję za pochwały. Cenię zwyczajnych, uczciwych ludzi. Samouwielbienie jest dla aktora gwoździem do trumny - wyznaje Kwaśny w magazynie „Gala“.
Oby tak dalej! Trzymamy kciuki za aktora.

Reklama

daks

Reklama
Reklama
Reklama