Reklama

W ostatnich dniach córka Sabiny Jeszki trafiła do szpitala. Piosenkarka znana m.in. z programu "Jaka to melodia" poinformowała w dramatycznym poście na Instagramie, że świat na chwilę się dla niej zatrzymał, ponieważ coś złego przytrafiło się małej Anastazji:

Reklama

Wczoraj świat się dla mnie na chwilkę zatrzymał, ale chyba Ktoś, nad nami czuwa ❤️ Dziękujemy za tyle miłości - napisała gwiazda.

Dopiero teraz Sabin zdradziła, co się stało.

Co się stało z córką piosenkarki, Sabiny Jeszki?

Jak się okazuje, dziewczyna dostała wysokiej gorączki. Po podaniu leku wzrosła i mała przestała się ruszać. Natychmiast wezwano pogotowie, następnie Anastazja trafiła do szpitala. Po zrobieniu niezbędnych badań okazało się, że wszystko jest w porządku. Cała rodzina przeżyła jednak prawdziwe chwile grozy:

Mała miała bardzo wysoką gorączkę i dałam jej Paracetamol w syropie. Szykowałyśmy się do snu i ona była zmęczona [...] , po pewnej chwili bardzo osłabła, ale pomyślałam, że lek musi zadziałać. Wtedy jeszcze się tak nie denerwowałam. Temperatura jednak wzrastała, a Anastazja rozglądała się po pokoju z przerażeniem, jakby miała halucynacje. Mała zaczęła płakać, nosiłam ją, okładałam zimniejszym ręcznikiem, żeby zbić gorączkę. W pewnym momencie zesztywniała, spojrzała się w jeden punkt i ten wzrok został w tym punkcie. Tak jakby się zawiesiło dziecko, jakby było sparaliżowane. [...] Dziecko niesamowicie energiczne nagle stało się warzywem - powiedziała Jeszka na nagraniu na InstaStories.

Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama