Rzeźniczakowie nagle zniknęli z sieci. Wiemy, co się dzieje. TYLKO U NAS komentarz
TYLKO U NAS! Zapytaliśmy Jakuba Rzeźniczaka, dlaczego wraz z żoną od pewnego czasu nie są aktywni w sieci i co zatem u nich słychać. Mamy komentarz piłkarza.
Jakub i Paulina Rzeźniczakowie swego czasu ochoczo dzielili się z fanami swoim życiem prywatnym. Niedawno jednak internauci zauważyli brak aktywności z ich strony i pojawiły się nawet spekulacje nt. rzekomego kryzysu w małżeństwie piłkarza i jego wybranki. Postanowiliśmy się odezwać do Jakuba Rzeźniczaka i mamy jego komentarz w sprawie! Już wszystko jasne...
Co słychać u Pauliny i Jakuba Rzeźniczaków?
Internauci od pewnego czasu są zaniepokojeni brakiem aktywności Pauliny i Jakuba Rzeźniczaków w mediach społecznościowych. Paulina jeszcze kilka tygodni temu na bieżąco informowała swoich odbiorców o swoim samopoczuciu, przebiegu ciąży, a także chętnie pokazywała zdjęcia z mężem. Gdy zatem para nagle zniknęła z sieci, zaczęły się tworzyć spekulacje wśród fanów.
Zapytaliśmy więc Jakuba Rzeźniczaka o powód, dla którego on i jego żona nagle przestali dzielić się z fanami swoim życiem w mediach społecznościowych i co zatem aktualnie u nich słychać. Rzeźniczak odpisał nam krótko:
U nas wszystko dobrze i pozdrawiamy serdecznie
Fani Pauliny i Jakuba Rzeźniczaka domyślają się również, że para z pewnością powitała już na świecie swoją córeczkę. Zapytaliśmy również o to piłkarza, jednak informację o tym, czy został już tatą, postanowił zachować jako swoją słodką tajemnicę i nie zdradził nam szczegółów.
W rozmowie z Party.pl, Jakub Rzeźniczak odniósł się również do zamieszania związanego z "lajkowaniem nieprzychylnych komentarzy na temat swojej żony". Jakub Rzeźniczak stanowczo zaprzeczył tej narracji i podkreślił, że nie drwił ze swojej żony, a reakcja "haha", którą zostawił, to "ikona wyśmiewania komentarza smutnych ludzi".
Cieszymy się zatem, że u tej pary nadal wszystko jest w porządku i życzymy im wszystkiego, co najlepsze!
Zobacz także: Jakub Rzeźniczak bladym świtem przekazał ważną wiadomość. Chodzi o Paulinę. "To cud"