Reklama

Wielu aktorów dla ról filmowych decyduje się do największych poświęceń. Jest to całkiem zrozumiałe, w końcu w grę wchodzą pieniądze i to nie byle jakie. Inaczej dzieje się kiedy dowiadujemy się, że gwiazda decyduje się np. na lekcje baletu, zupełnie bez przymusu i nacisku ze strony producentów. A takie hobby ostatnio odkrył w sobie Ryan Gosling.

Przystojny aktor powiedział, że zawsze chciał uczestniczyć w lekcjach tańca, a balet to jego szczególna słabość. Co więcej, zaproponował kolegom po fachu, aby również i oni znaleźli jakąś rozrywkę inną niż ciągłe załatwianie spraw zawodowych.

- Chodzenie po klubach nie wystarczy. Przez to zaczyna się ćpanie. Gdyby każdy w Hollywood miał jakieś dodatkowe zajęcie, od razu byłoby piękniej - powiedział Gosling.

Zgadzacie się z Ryanem?

Reklama

pinokio

Reklama
Reklama
Reklama