Reklama

31-letni Liam Payne ostatnie chwile życia spędził w hotelu w Buenos Aires. Już kilka godzin przed śmiercią zachowywał się dość nietypowo, a obsługa hotelowa była zmuszona interweniować, ponieważ bała się o życie wokalisty. Teraz okazuje się, że te doniesienia mają pokrycie, ponieważ właśnie głos zabrała kobieta, która również gościła w tym hotelu i rozmawiała z Liamem na kilka godzin przed jego śmiercią. Okazuje się, że mężczyzna zachowywał się naprawdę niepokojąco i bardzo chciał zwrócić na siebie uwagę.

Reklama

Spotkała Liama Payne'a w windzie. Teraz mówi o jego nietypowym zachowaniu

Śmierć Liama Payne'a wstrząsnęła całym światem. Fani piosenkarza nadal nie mogą uwierzyć, że w ułamku sekundy stracili swojego muzycznego idola i to w tak tragicznych okolicznościach. Liam Payne zostawił osierocił siedmioletniego synka.

Liam Payne z "One Direction" zginął tragicznie wypadając z trzeciego piętra luksusowego hotelu w Buenos Aires. Ujawniono szczegóły sekcji zwłok, z których dowiadujemy się, że eksperci ustalili łącznie 25 obrażeń. Liam Payne zginął wskutek wewnętrznych i zewnętrznych krwotoków w czaszce, klatce piersiowej, brzuchu i kończynach. Wciąż badane są okoliczności poprzedzające tragiczne zdarzenie.

Serwis MailOnline wyjawił, że kilkadziesiąt minut przed swoją śmiercią, Liam Payne miał rozmawiać z kobietą, która była gościem tego samego hotelu. W wywiadzie zdradziła, że Liam zachowywał się niepokojąco i próbował zwrócić na siebie uwagę. Tak opisała swoje wspomnienia z feralnego dnia:

Przyszłam do hotelu, a on czekał przy windzie. Było jasne, że chce, żeby ktoś go rozpoznał. Było w nim coś rozpaczliwego. Kiedy winda przyjechała, nagle powiedział do nas, bez żadnego pytania: 'Tak, jestem Liam!', a potem dodał: 'Dobra, chodźcie, wsiądźcie ze mną do windy. Zdecydowałam się tego nie robić i czekałam na następną windę, ale kilka innych dziewczyn dołączyło do niego. Nagle złapał dziewczynę, która moim zdaniem mu towarzyszyła, i zaczął udawać, że ją dusi...
- mówiła kobieta.

To nie był koniec, ponieważ kilka minut później Liam przeglądał maile na laptopie w hotelowym lobby, w którym również znajdowała się kobieta. Jej zdaniem muzyk chciał zwrócić na siebie uwagę:

Mam niewidomego krewnego i zauważyłam, że z jakiegoś powodu miał w laptopie włączone ustawienia ułatwień dostępu, przez co za każdym razem, gdy poruszał myszką, najeżdżając na coś, maszyna mówiła na głos, gdzie znajduje się kursor. Założyłam, że robił to również dla uwagi. Potem otworzył swoje e-maile i zobaczył jeden, który najwyraźniej go zdenerwował. Nagle wziął komputer, krzyknął 'pieprzyć to g**no, kolego!' i zaczął walić komputerem o ziemię. Podeszłam do niego i zapytałam: 'Czy wszystko w porządku?'. Ale on tylko prychnął. Potem powiedział: 'Kiedyś byłem w boysbandzie. Dlatego jestem taki popieprzony'

Cały świat jest wstrząśnięty nagłą i tragiczną śmiercią Liama Payne'a. Sieć zalewają łamiące serca wpisy od bliskich mu osób. Członkowie "One Direction" napisali: "Poświęcimy trochę czasu na opłakiwanie i przepracowanie straty naszego brata, którego bardzo kochaliśmy. Wspomnienia, które z nim przeżyliśmy, zostaną w naszej pamięci na zawsze". W sieci pojawiły się także wpisy poszczególnych członków "One Direction", Poruszony ich słowami był m. in. Simon Cowell, który także pożegnał Liama Payne'a w poruszającym wpisie, przepełnionym pięknymi wspomnieniami.

Reklama

Zobacz także: Ujawniono, co znaleziono przy ciele tragicznie zmarłego Liama Payne'a

Liam Payne wyskoczył z balkonu?
ANGELA WEISS/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama