Prokuratura komentuje przyczyny śmierci Stanisława Soyki. Od tygodni budzą spekulacje
Stanisław Soyka zmarł w drugiej połowie sierpnia, jednak wciąż jest w tej sprawie wiele niejasności. Prokuratura prowadzi śledztwo i właśnie pojawił się komentarz ws. przyczyn zgonu.

Stanisław Soyka zmarł 21 sierpnia w Sopocie, tuż przed planowanym koncertem. Miesiąc później nadal nieznana jest przyczyna jego śmierci. Prokuratura właśnie zabrała głos w sprawie.
Tragedia w Sopocie. Stanisław Soyka zmarł tuż przed koncertem
21 sierpnia media obiegła szokująca wiadomość o nagłej śmierci jednego z najbardziej cenionych polskich artystów, Stanisława Soyki. Muzyk zmarł na kilka godzin przed koncertem, który miał się odbyć w Operze Leśnej w Sopocie. W wydarzeniu tym miał wziąć udział wspólnie z Natalią Grosiak, wokalistką zespołu Mikromusic, wykonując utwór "Cud niepamięci".
Jeszcze tego samego dnia uczestniczył w próbie generalnej, po czym został znaleziony martwy w jednym z sopockich hoteli. Wiadomość ta wstrząsnęła fanami i całym środowiskiem artystycznym.
Śledztwo trwa. Prokuratura w Gdańsku ujawnia nowe informacje
W sprawie śmierci artysty śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sopocie. Przez długi czas nie przekazywano żadnych oficjalnych informacji na temat przyczyny zgonu. Dopiero teraz głos w tej sprawie zabrał Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak poinformował, pełna diagnoza przyczyny i mechanizmu śmierci Stanisława Soyki będzie możliwa dopiero po uzyskaniu wyników badań toksykologicznych i analizie ich przez lekarza biegłego z zakresu medycyny. Obecnie nie ma jeszcze żadnych oficjalnych wniosków ani ustaleń.
Dopiero po uzyskaniu wyników badań toksykologicznych i po zapoznaniu się z tymi wynikami biegły lekarz z zakresu medycyny będzie mógł się wypowiedzieć o przyczynie i mechanizmie śmierci pokrzywdzonego
Wzruszające pożegnanie synów Soyki podczas ceremonii w Warszawie
Ceremonia pogrzebowa Stanisława Soyki odbyła się 8 września w warszawskim Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Wśród zgromadzonych byli członkowie rodziny, przyjaciele, artyści oraz rzesze fanów. Podczas uroczystości synowie artysty wygłosili poruszające przemówienie pożegnalne.
Jeden z nich powiedział:
Teraz rzeczywiście zrozumiałem, jak szybko i nagle mogą odchodzić bliscy i jak ważne jest, żeby ich pilnie i obecnie kochać, zanim odejdą albo zanim odejdę ja. Życie mojego taty tu na ziemi było pieśnią, księgą, która spisana była z jego donośnych czynów. Niemal od samego początku jego pieśń była ważna dla wielu
Synowie wspominali też, że Stanisław Soyka, mimo swojej wrażliwości i uczciwości, był tylko człowiekiem, który popełniał błędy.
Staszek nie był doskonały. Popełniał błędy, jak każdy, ale miał w sobie uczciwość. Wierzę, że za każdy z tych błędów zapłacił i to często więcej niż musiał (...) I na koniec chcemy powiedzieć: dziękujemy. Dziękujemy ci Staszku. Tato, przyjacielu. Za życie pełne pasji, za miłość, za muzykę, za obecność, za każdą wspólną partię kości, za każdą nocną rozmowę w kuchni, za polecone książki, za wspólne milczenie. Za każdego przytulasa na misia. Za każdy wspólny obiad, za twój uśmiech. Za to, że Staszku byłeś
Stanisław Soyka był jednym z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych artystów polskiej sceny muzycznej. Jego dorobek artystyczny obejmował dziesiątki albumów, koncertów i niezapomnianych utworów. Charakteryzował się wyjątkowym głosem, charyzmą i zaangażowaniem w muzykę.
Jego nagła śmierć wywołała poruszenie nie tylko wśród fanów, ale i w środowisku muzycznym. Dla wielu jego twórczość była drogowskazem i źródłem inspiracji. Zmarł w wieku 66 lat, pozostawiając po sobie ogromną spuściznę artystyczną i osobistą.

Zobacz także: Nowe ustalenia prokuratury ws. śmierci Stoparczyk „Mamy pewne przypuszczenia”