Ten film może zgarnąć Oscara sprzed nosa La La Land. Od dzisiaj w kinach Moonlight! Co jeszcze?
Ten film może zgarnąć Oscara sprzed nosa La La Land. Od dzisiaj w kinach Moonlight! Co jeszcze?
1 z 5
Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy czwartek na MOIM BLOGU. A zaczynamy od:
Milczenie Silence
Oparte na podstawie powieści japońskiego autora "Milczenie" przenosi nas prosto do XVII wieku, kiedy to dwóch jezuitów (modni ostatnio Adam Driver i Andrew Garfield) wyrusza w podróż do Japonii w poszukiwaniu swojego zaginionego mentora (Liam Neeson). Podróż to niebezpieczna, bo w Kraju Kwitnącej Wiśni trwają właśnie antychrześcijańskie czystki, a nawróceni na nową wiarę masowo giną w torturach. Nie zważając na niebezpieczeństwa, dwóch księży stara się na miejscu poznać losy nauczyciela.
Po szybkim i nowoczesnym "Wilku z Wall Street" Martin Scorsese zwolnił tempo i zaserwował prawie trzygodzinny moralitet, w którym skupia się na wierze i poświęceniom, do jakich zdolny (bądź nie) jest człowiek w jej imieniu. Nie będę tu nikogo oszukiwał, prawdopodobnie wynudzicie się na "Milczeniu".
Werdykt: Tylko dla wytrwałych
Zwiastun:
2 z 5
Moonlight (2016)
Jeden z najgorętszych tytułów sezonu przedoscarowego trafia w końcu do polskich kin, w sam raz, aby można było go obejrzeć przed ceremonią rozdania Oscarów, podczas której powinien być jednym z najbardziej uhonorowanych filmów. Czy słusznie? Zdania są podzielone, a wydaje się, że o powodzeniu filmu w dużej mierze zdecydowała słabość konkurencji. Niemniej jednak jest to film, który warto zobaczyć, by wyrobić sobie własne zdanie. Jednych zachwyci, inni się zanudzą, takie to kino.
Bohaterem "Moonlight" jest dorastający w niebezpiecznej dzielnicy Miami czarnoskóry Chiron, który zmaga się ze swoją seksualnością i poszukiwaniem miejsca dla siebie. Otoczony przez gangsterów i "chłopaków z getta" oraz pomieszkujący u miejscowego dealera chłopak czuje, że nie pasuje do otoczenia, ale wie, że bycie sobą może mieć opłakane skutki.
Werdykt: Dla cierpliwych widzów
Zwiastun:
3 z 5
Lekarstwo na życie A Cure for Wellness
Po zakończeniu sagi o piratach z Karaibów (nową część, która trafi do kin w tym roku reżyseruje już ktoś inny) reżyser Gore Verbinski szuka miejsca dla siebie. Próbował w animacji, próbował w komiksie, a teraz próbuje w kinie grozy wracając do początków kariery ("The Ring"). Co rzuca się w oczy już w zwiastunie, to dopieszczone i dopracowane kadry, które sprawiają, że świetnie się ogląda nawet najbardziej zwyczajne sceny. To wizytówka Verbinskiego. Pytanie tylko, co z resztą filmu, bo wygląda na to, że szykuje się raczej standardowa historia zahaczająca o coraz powszechniejszy kult młodości i dążenie do niej za wszelką cenę.
W "Lekarstwie na życie" młody pracownik korporacji przybywa do tajemniczej kliniki w Szwajcarii, w której utknął jego szef. Jego zadanie: przywieźć go z powrotem. Problem jedynie w tym, że stamtąd nikt nie wraca.
Werdykt: Dla miłośników ładnych obrazków
Zwiastun:
4 z 5
Był sobie pies A Dog's Purpose
O nowym filmie Lassego Hallströma ("Czekolada", "Co gryzie Gilberta Grape'a") było głośno przed premierą, gdy jego twórcy zostali oskarżeni o znęcanie się nad zwierzętami. Oskarżenia okazały się fałszywe, ale złej sławy nie dało się już zatrzymać. Szkoda, bo "Był sobie pies" zapowiada się na wzruszające familijne kino o sympatycznym psiaku, który po latach i kliku różnych wcieleniach wraca do swojego pierwszego pana.
Dla Hallströma takie kino to nie pierwszyzna, ma już na swoim koncie wzruszający "Mój przyjaciel Hachiko". Teraz powinno być równie dobrze.
Werdykt: Przygotujcie chusteczki
Zwiastun:
5 z 5
PolandJa
Z polskimi filmami jest jak z tymi czekoladkami z Forresta Gumpa – nigdy nie wiesz na co trafisz. Teoretycznie, napakowane rodzimymi gwiazdami filmy, które próbują poskładać w jedną kilka pozornie niezwiązanych ze sobą historii są co najwyżej przeciętne. Jednak nie tak dawno temu mieliśmy okazję oglądać "Po prostu przyjaźń", który korzystał z tego samego schematu, a zarazem był kawałkiem niezłego kina. Kto wie, może "PolandJa" również się takim okaże.
Na pewno nie można narzekać na obsadę, w której znaleźli dla siebie miejsce m.in. Borys Szyc, Iza Kuna, Roma Gąsiorowska czy Jerzy Radziwiłłowicz. Co do fabuły, to "PolandJa" podejmuje kilka aktualnych tematów, co również czyni go ciekawym i dającym nadzieję na to, że nie będzie filmem o byle czym.
Werdykt: Można zaryzykować
Zwiastun: