Reklama

Od początku tygodnia media rozpisują się na temat zatrzymania Buddy, do którego doszło 14 października w Warszawie. Popularny youtuber i 9 innych zatrzymanych osób, których personaliów nie podano miało zostać oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, "której celem było organizowanie gier losowych", które z uwagi na warunki uczestnictwa miały być grami hazardowymi a "celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych". Teraz głos w sprawie zabrał radca prawny Mateusz Mickiewicz, reprezentujący Kamila L. znanego jako Budda:

Reklama
Pan Kamil będzie robił wszystko, żeby udowodnić swoją niewinność. Niczego nie ukrywa.

Prawnik Buddy zabrał głos: "Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów"

Kamil L. znany jako Budda zdobył w sieci olbrzymią popularność. Tę przyniosły mu loterie na ogromne pieniądze, w których do wygrania były pokaźne sumy pieniędzy a także luksusowe samochody. Ostatnia z nich odbyła się 13 października 2024 roku i miała być jednocześnie zakończeniem działalności Buddy w internecie. Dzień później media obiegła informacja, że Budda został zatrzymany przez CBŚP. Przekazano, że "Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji wykonują czynności na terenie Warszawy i województw małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego do sprawy dot. grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym hazardem oraz loteriami internetowymi".

Dzień po zatrzymaniu głos zabrał radca prawny Mateusz Mickiewicz, który wydał oficjalny komunikat w imieniu Buddy:

Przyznaję, że zostały przeprowadzone czynności z udziałem mojego mocodawcy, który nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Złożył obszerne wyjaśnienia. Będziemy dochodzić sprawiedliwości i wykazywać, że te zarzuty są bezzasadne
Budda
Instagram@budda.7

Prawnik Buddy nie wyjawił, jakie konkretnie zarzuty usłyszał Kamil L. Budda, jednak zapewnił:

Pan Kamil będzie robił wszystko, żeby udowodnić swoją niewinność. Niczego nie ukrywa. Złożył obszerne wyjaśnienia i współpracuje z organami ściągania. Natomiast w żadnym zakresie, żadnego czynu zabronionego nie popełnił i przedstawił na to szeroki materiał dowodowy
- mówił w rozmowie z TVN24.
Budda przed studiem DDTVN
Fot. Aliaksandr Valodzin/East News

W dokumencie opublikowanym na gov.pl. prok. Katarzyna Calów – Jaszewska informuje:

W trakcie czynności zabezpieczono mienie należące do podejrzanych na łączną kwotę około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, nieruchomości, a także dokonano blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 milionów złotych.

Wszyscy podejrzani po usłyszeniu zarzutów nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia. Jak informuje prok. Katarzyna Calów – Jaszewska:

Wobec 4 podejrzanych, w tym Kamila L., skierowane zostaną do Sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, wobec pozostałych zatrzymanych zastosowano środki o charakterze wolnościowym w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego.
Reklama

Zobacz także: Brat Buddy wydał pilne oświadczenie! Stanowcza reakcja po zatrzymaniu youtubera

Budda
Baranowski/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama