Potocka "zaczęła rozumieć SEX"

Małgorzata Potocka nigdy nie należała do ikon stylu. W jej stroju zawsze było czegoś za dużo, albo za mało i rzadko kiedy można by jej stylizacje ocenić pozytywnie. W zasadzie każde jej pojawienie się na branżowej imprezy moglibyśmy odnotować w naszym dziale wpadek gwiazd. Jednak z uwagi na konsekwencje w doborze beznadziejnych strojów zrezygnowaliśmy z opisywania tej osoby. Jednak tym razem pani Małgorzata zasłużyła sobie na miejsce w niechlubnej rubryce "UPS" nie tylko ze względu na fatalne buty i koszmarną kamizelkę. Pani Potocka na bankiecie z okazji zakończenia zdjęć pokazała zgromadzonym fotoreporterom jak bardzo jest wygimnastykowana. Zadzierała nogę, wypinała pośladki.. . A całość jak na załączonym obrazku wypadła po prostu... żałośnie.

Niejednokrotnie już przekonaliśmy się o tym, że Małgorzata Potocka ma bardzo dużo wigoru i pozytywnego nastawienia do życia. Ostatnio pod lupę redakcja gazety "Na żywo" wzięła młody wygląd aktorki. Okazuje się, że w przeciwieństwie do wielu gwiazd nie korzysta ona z dobrodziejstw botoksu. Potocka odbiera sobie lata poddając się mało znanemu zabiegowi. - Zabieg polega na tym, że najpierw pobiera się od pacjentki jej krew, potem odwirowuje się ją w specjalnej wirówce, uzyskując osocze. Po dodaniu kilku specjalnych odczynników osocze wstrzykuje się w skórę twarzy . Jak donosi tygodnik, taki zabieg nie należy do najtańszych. Kosztuje ok. 3 tysięcy złotych i - niestety - nie jest bezbolesny. Fanki młodego wyglądu z pewnością pocieszy fakt, że po wstrzyknięciu osocza krwi w skórę twarzy wygląda się nawet o 10 lat młodziej! Lekarze zapewniają także, że w przeciwieństwie do botoksu, taki zabieg nie tworzy na twarzy maski. Skutkiem ubocznym tej kuracji jest chyba zamiłowanie do koloru czerwonego... chimera

Małgorzata Potocka , aktorka i reżyserka, gościła z córkami Matyldą i Weroniką w programie Między Kuchnią a Salonem . Młodsza, Weronika, jest córką nieżyjącego już Grzegorza Ciechowskiego. Małgorzata Potocka znana jest z dość odważnego i wyróżniającego się stylu ubierania. Jednak córki Pani Małgosi czasem bardzo nie lubiły tego charakterystycznego stylu. - Awangardowy styl mamy mnie irytował – stwierdziła Matylda. – Chciałyśmy, aby mama ubierała się zwyczajnie. Matylda wspomniała, że mama potrafiła na wywiadówkę przyjść w ogromnym kapeluszu i sukience w groszki… Okazało się jednak, że wszystkie trzy są ogromnie uczuciowe. - Mamy wspólną cechę, zakochujemy się na amen – powiedziała Małgorzata Potocka. Ciekawostką jest, że zawarły między sobą umowę. Podpisały cyrograf, że będą się musiały opiekować mamą na starość… Oryginalnie, nie uważacie?