Tego jeszcze nie było! Pojedynek Marcina Gortata z Czarkiem Jóźwikiem. Co ich połączyło? Nietypowy pojedynek na ringu bokserskim! Emocje sięgały zenitu, na szczęście obyło się bez rozlewu krwi.

Reklama

Drużyna Gortata z drużyną Czarka Jóźwika stoczyła bardzo ekscytującą i zaciętą bitwę na słowa, której losy ważyły się do samego końca. W drużynie Gortata znaleźli się: Adam Bielecki – taternik, alpinista i himalaista, który ostatnio zasłynął ze spektakularnej akcji ratowniczej na Nanga Parbat; Andrzej Wrona – jeden z czołowych siatkarzy reprezentacji narodowej Do zespółu Jóźwika dołączyli jego koledzy z kanału Abstrachuje.tv; Robert Pasut i Rafał Masny.

Rozgrywka zaczęła się dosyć spokojnie, ale z każdą minutą emocje rosły, by w finale sięgnąć zenitu. Na początku rozgrywki wszyscy zgodnie stwierdzili, że 60 sekund to wystarczający czas na ułożenie słowa. Jednak już w pierwszej rundzie okazało się, że czas szybko mija. Marcin Gortat, któremu oddanie celnego rzutu zajmuje zaledwie kilka sekund, stwierdził, że w tym przypadku minuta to całkiem mało. I to właśnie czas głównie potęgował emocje podczas gry. Coraz głośniejsze stawały się okrzyki: „Mam, mam!”, „Dawaj,
jedziesz!”. Ekscytacja towarzyszyła dosłownie wszystkiemu – od losowania płytek z literami począwszy, przez zliczanie punktów, na kwestiach dotyczących istnienia i znaczenia pojawiających się na planszy wyrazów kończąc. Na szczęście konsultacja językoznawcy nie była konieczna. Obyło się też bez interwencji
medycznej, bo panowie, mimo że bitwa bez wątpienia podniosła im ciśnienie, skończyli ją w dobrej kondycji
i z uśmiechami na twarzach.

Sportowcy dwukrotnie zapisali na swoim koncie po 24 punkty za ułożone słowo, co dawało im prowadzenie przez większość gry. Drużyna Abstrachuje potrzebowała ciut więcej czasu na „rozgrzanie silników”. Dystans skracała między innymi dzięki premiom słownym. Oba zespoły przez całą rozgrywkę szły łeb w łeb. O jej ostatecznym wyniku zadecydowała dopiero ostatnia, ósma runda.

– Cenię Marcina za upór i niesamowitą karierę. Nie spodziewałem się, że poznamy się grając w Scrabble. I to w Scrabble w wersji XXL, rywalizując w dwóch przeciwnych zespołach – Marcin razem z Andrzejem Wroną i Adamem Bieleckim w drużynie sportowców, przeciwko nam, czyli Abstrachuje. Wielka „Bitwa Scrabble” przyniosła sporo emocji, bo pojedynek był wyrównany do końca. Teraz czekam, aż Marcin zaprosi nas na wspólny mecz w kosza. Może uda się coś rzucić zza połowy - powiedział Czarek Jóźwik, współtwórca Abstrachuje.tv.

Ten ekscytujący pojedynek jest pierwszym z cyklu „Bitwa SCRABBLE”. W kolejnych (poza topowymi
twórcami You Tuba i sportowcami) udział zapowiedziały gwiazdy świata muzyki, telewizji oraz filmu.

Zobacz także

Kto okazał się zwycięzcą? Zobacz film!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama