Reklama

Praca komentatora sportowego nie należy do najprostszych. Dziennikarze sportowi wykonujący ten zawód muszą żyć swoją pasją oraz posiadać niezwykłą umiejętność wpływania swoimi wypowiedziami na emocje widzów przed telewizorami. Ostatnio wpadkę na wizji zaliczył Tomasz Burnos, dziennikarz Eurosport Polska.

Reklama

Mężczyzna w miniony piątek komentował w swojej stacji skróty meczy piłkarskich, które odbyły się tego dnia. Widzowie zauważyli, że dziennikarz mówi, jakby był pod wpływem alkoholu.

- Dziennikarz mówił bardzo wolno, miał problemy z artykulacją niektórych słów, robił dziwnie długie pauzy między słowami i frazami, a także przesadnie akcentował niektóre wyrazy i stwierdzenia - informował branżowy serwis Wirtualnemedia.pl.

Na całą sytuację zareagował redaktor naczelny Eurosportu, który przyjrzał się bliżej sprawie i postanowił zawiesić swojego pracownika do czasu wyjaśnienia incydentu.

- Przyznajemy, iż poziom komentarza piątkowego programu World Cup Tour odbiegał zdecydowanie od standardów przyjętych przez kanał Eurosport, a także ogólnych standardów obowiązujących komentatorów sportowych. Do czasu zbadania wszystkich okoliczności kanał Eurosport podjął decyzję o zawieszeniu współpracy z Tomaszem Burnosem ze skutkiem natychmiastowym. Przepraszamy najmocniej wszystkich widzów Eurosportu, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem komentatora piątkowego programu World Cup Tour - wyjaśnił Adam Widomski, redaktor naczelny Eurosport Polska

Reklama

Obejrzyjcie wideo z telewizyjnej audycji Eurosportu i sami oceńcie, czy Tomasz Burnos jest był tego wieczoru pod wpływem alkoholu.

Reklama
Reklama
Reklama