Reklama

David Cameron ma naprawdę wielki problem. Opublikowane w poniedziałek fragmenty książki wstrząsnęły Wielką Brytanią i wywołały polityczne tsunami! Chodzi o publikację długoletniego sympatyka Partii Konserwatywnej oraz członka Izby Lordów Michaela Ashcrofta. Przy piggate afery obyczajowe w polskiej polityce to przedszkole…

Reklama

Cameron palił marihuanę

Fragmenty książki "Call me Dave" (w tłumaczeniu “Mów mi Dave") pojawiły się w poniedziałek. Wynika z nich, że David Cameron w czasie studiów na Oksfordzie palić marihuanę i to regularnie. Ale to nie wszystko! W jego domu miały odbywać się imprezy, na których nie brakowało nawet kokainy. Ale nie to najbardziej poruszyło Brytyjczyków. O wiele większy szok wywołał opis ceremonii, w której miał wziąć udział obecny premier.

O co chodzi w piggate?

Jak donosi źródło, na które powołuje się autor biografii, podczas ceremonii inicjacyjnej, Cameron miał umieścić intymną część ciała w pysku zdechłej świni. Według tego samego źródła, na poparcie tych rewelacji istnieją dowody w postaci zdjęć - pisze gazeta.pl

Rzecznik Davida Camerona bagatelizuje sensacje. Gazeta.pl przypomina zaś, że autor publikacji był "zawiedziony, kiedy po wyborach w 2010 roku nie otrzymał oferty objęcia żadnego liczącego się stanowiska w rządzie”. W grę może więc wchodzić polityczna zemsta.

Książka w całości ma zostać opublikowana w przyszłym miesiącu. Publikację kolejnych fragmentów już zapowiadają brytyjskie tabloidy.

Reklama

David Cameron

Reklama
Reklama
Reklama