Piękna żona i dwójka dzieci. Oto rodzina Rafała Trzaskowskiego. Dlaczego tak niewiele o nich mówi?
Piękna żona i dwójka dzieci. Oto rodzina Rafała Trzaskowskiego. Dlaczego tak niewiele o nich mówi?
Choć Rafał Trzaskowski ( 48 ) polityką zajmuje się nie od dziś, jego żony Małgorzaty ( 42 ) w mediach nie było za wiele, a nawet – prawie wcale. Było wiadomo, że polityk jest żonaty i ma dwójkę dzieci, ale to, jaka jest Małgorzata i jakim małżeństwem są Trzaskowscy, wiedzieli chyba tylko ich znajomi. Para uznała, że najwyższy czas to zmienić. 22 czerwca Małgorzata założyła profil na Facebooku, a potem na Instagramie.
„W ostatnich tygodniach wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że Rafał będzie kandydował na Prezydenta RP. Uznałam więc, że i ja powinnam dać się Wam poznać. Witajcie!”
To będzie mój mąż
„Może zabrzmi to banalnie, ale to była miłość od pierwszego wejrzenia. Oglądałam zdjęcia mojego brata ze studiów i na jednym z nich zobaczyłam chłopaka, który mnie zaciekawił. Później przyjechałam do brata na zakończenie roku Kolegium Europejskiego na Natolinie. Zobaczyłam z daleka Rafała i w mojej głowie pojawiła się, zupełnie nie wiem skąd, myśl: To będzie mój mąż. Sama się wtedy śmiałam z tego dziwnego przeczucia…”, wspominała w „Vogue’u” Małgorzata.
Choć miała tylko 19 lat, nie pomyliła się. Za Rafała Trzaskowskiego wyszła pięć lat później Pierwsze lata narzeczeństwa przetrwali mimo sporej odległości. Małgorzata, Ślązaczka, i Rafał, warszawiak, ustalili, że ślub wezmą, kiedy ona skończy studia i obroni dyplom na Akademii Ekonomicznej w Krakowie, a potem przeprowadzi się do Warszawy. Na początku nie było im łatwo, bo w stolicy Małgorzata nie miała przyjaciół i tęskniła za bliskimi. Na szczęście Rafał szybko polubił jej rodzinę i Śląsk.
„[Rafał] da się pokroić za rolady z modrą kapustą, a w Wigilię za moczkę. Najbardziej bawi mnie to, że do jego języka na stałe weszły takie słowa jak sznupać, haja czy butel”, opowiadała niedawno Małgorzata w wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego”.
Kiedy Trzaskowski robił błyskawiczną karierę, najpierw jako tłumacz symultaniczny, a potem w polityce jako minister i euro poseł, jego żona pracowała w agencji reklamowej. Stabilniejszą posadę w stołecznym urzędzie miasta wybrała po tym, jak urodziła córkę Olę, teraz 15-latkę.
Cztery lata później na świat przyszedł 11-letni dziś Staś. Trzaskowska zawsze poświęcała dzieciom dużo czasu i uwagi, ale z pracy w ratuszu zrezygnowała dopiero rok temu, kilka miesięcy po wygranych przez męża wyborach na prezydenta Warszawy.
Tylko lepiej
Kto dziś rządzi w ich rodzinie?
„Ja trzymam dryl w domu i jestem trochę takim złym policjantem. Wymagam sporo od siebie i innych. Wyniosłam to z domu rodzinnego, gdzie mama utrzymywała śląski porządek”, opowiadała Małgorzata w „Dzienniku Zachodnim” i dodała, że za to jej mąż zachęca dzieci do rozwijania pasji.
Jak zdradził Trzaskowski z okazji Dnia Dziecka, córka kocha jeździć na rolkach, a syn, który chodzi do klasy sportowej, pływać.
„Ola i Staś są mistrzami świata we wszystkim! Wspólnie z Gośką nauczyliśmy się od nich wiele i mamy nadzieję, że jeszcze sporo przed nami”, podsumował.
On oczywiście też ich uczy, np. miłości do książek. W wywiadach można przeczytać, że Trzaskowscy się ze sobą nie nudzą, mieszkają w bloku na warszawskim Ursynowie, a o polityce prawie nie rozmawiają. Na pytanie, jaką prezydentową byłaby Małgorzata, jej mąż mówił w „Newsweeku”:
„Gośkę męczy to samo, co mnie, czyli celebra, więc bylibyśmy bardziej naturalni niż dzisiejsza pierwsza para”.
Ostatnio, w 18. rocznicę ślubu, Trzaskowski zdradził, że tamtego dnia został najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, „a potem było już tylko lepiej”. I to widać.