Edyta Pazura zmieniła fryzurę
ONS
Newsy

Cezary Pazura o swojej żonie Edycie: "Ona mnie uratowała". Jak walczyli o swoją miłość?

13 lat temu Cezary i Edyta Pazurowie powiedzieli "tak". Wtedy nikt nie wierzył, że ich miłość przetrwa. Jak udało im się ocalić to uczucie i stworzyć szczęśliwą rodzinę?

Dziś, 13 czerwca, Cezary Pazura świętuje swoje 60. urodziny. Choć aktor od lat pracuje w zawodzie i znajduje się w czołówce najlepszych i najpopularniejszych artystów, to okazuje się, że to właśnie rodzina jest jego motorem napędowym. Przed żoną Edytą, z którą w maju świętował 13. rocznicę ślubu, tajemnic nie ma. Czy to właśnie sekret ich udanego związku? W Wywiadzie z "Party" aktor zdradził, jak wrócił na właściwy tor w życiu, gdy z niego zboczył, oraz jak odnalazł receptę na szczęście i… drugą młodość!

Edyta Pazura zdradza, co lubi jeść Cezary Pazura! "On jest smakoszem!" Co lubi najbardziej? WIDEO

Cezary Pazura świętuje 60. urodziny

Edyta Pazura i Cezary Pazura od początku swojego związku musieli walczyć z nieprzychylnymi komentarzami. Małżonków dzieli 26 lat, jednak pomimo hejtu, z jakim często się mierzą, udowadniają, że wiek, to tylko liczby, a prawdziwa miłość potrafi wszystko przezwyciężyć. Z okazji 60. urodzin Cezarego Pazury  przypominamy jego wywiad z magazynem Party, w którym opowiedział nie tylko o swoich zawodowych osiągnięciach, ale też uczuciu, jakie łączy go z ukochana małżonką. 

Czy rola w "Tajemnicy zawodowej" bardzo wpłynęła na to, jak odbierają pana fani?

Kiedy przyjmowałem w nim rolę chirurga Andrzeja Żurawskiego, producentka Dorota Kośmicka-Gacke ostrzegała mnie: „Zdaje pan sobie sprawę, że po tym serialu nie wszyscy będą pana lubić?”. I jej słowa okazały się prorocze. Na ulicy podchodziły do mnie kobiety i z wyrzutem pytały, jak mogłem zdradzić żonę (śmiech). Faktycznie pozwalałem widzowi po drodze nie lubić mojego bohatera, ale finał starałem się zagrać tak, by tę moją postać wybronić. I myślę, że mi się udało. W końcu jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest umiejętność przyznania się do winy.

Potrafi pan przyznać się do błędu?

Kiedyś nie zawsze potrafiłem to robić. Dziś nie mam z tym problemu, bo wiem, że przyznanie się do błędu to jedyna opcja, by móc coś naprawić. Gdy człowiek idzie w zaparte, chce się za wszelka cenę wybielić, to kryzys tylko się pogłębia. Potrafię też mówić „przepraszam”. Dla mnie to jedno z najważniejszych słów, którego bardzo brakuje w dzisiejszym świecie: na szczytach władzy, wśród ludzi. Nie zwykłem zrzucać winy na cały świat. Krytykę zawsze zaczynam od siebie.

Gdzie się pan tego nauczył?

Ten rodzaj uważności wyniosłem z rodzinnego domu. Podobnie jak większość moich kolegów żyliśmy skromnie, ale zawsze w szacunku do drugiego człowieka. Myśmy aspirowali do tego, że nie jesteśmy gorsi, głupsi i biedniejsi od tych z miasta. Kompleks prowincjusza w ludziach drzemie. Ja go mam do dziś i bardzo mi w życiu pomaga – pozwala z pokorą przyjmować to, co przynosi los.

Cezary Pazura świętuje 60. urodziny
East News/ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Dwa lata temu z powodu epidemii koronawirusa zamknięto teatry. Wielu aktorów zostało bez pracy. Dla pana to też był trudny czas?

Scena to naturalne środowisko dla aktora. Bez grania, bez codziennych spektakli i bez publiczności na początku czułem się jak ryba wyrzucona z akwarium. W Teatrze 6. piętro mamy terminy spektakli wpisane do kalendarza na dwa lata do przodu i dotychczas to pod nie dobierałem inne prace. Wciąż codziennie wyświetla mi się na telefonie przypomnienie, że dziś gram „Boga mordu”, jutro „Ożenek”, a tak naprawdę nie ma nic… Na szczęście w reżimie sanitarnym można kręcić seriale i filmy, choć mało kto się teraz na nie porywa, skoro nie można ich dystrybuować w kinach. Przez ostatni rok udało mi się nakręcić „Tajemnicę zawodową” i to mi dało namiastkę normalności.

Mówiono, że chciał się pan z rodziną przeprowadzić do Rosji.

Nigdzie się nie wybieramy. Byłem w wielu miejscach na świecie, grałem za granicą, ale nie wyobrażam sobie mieszkać nigdzie poza Polską i to się nie zmieni.

Czy ten rok w zamknięciu wpłynął negatywnie na pana małżeństwo?

Przeciwnie! 13 lat temu postawiliśmy z Edytką na siebie i na rodzinę. I nic się w tej materii nie zmieniło. Miłość to największa moc, a kiedy dwoje ludzi się kocha, nie ma dla nich żadnych przeszkód. Dawno temu postawiliśmy też na normalność, a to w tej chwili najbardziej deficytowy towar.

Zdecydowanie rzadko spotykany.

Mam wrażenie, że w tej chwili, żeby się przebić, trzeba udawać kogoś, kim się nie jest. Wymyślić coś na pograniczu skandalu lub zrobić jakąś kompletną głupotę. Im jestem starszy, tym bardziej mnie świat przeraża. Kiedyś trzeba było mieć wiedzę i doświadczenie, lata nauki za sobą. Dziś, by stanąć na szczycie, wystarczą mocne łokcie i bezczelność. Jako ojciec chciałbym moim dzieciom wskazać właściwy kierunek, bo kiedyś sam go zatraciłem. Moje życie wróciło na właściwy tor w momencie, gdy poznałem moją żonę.

Co konkretnie się wtedy zmieniło?

Kiedy poznałem Edytkę, byłem aktorem, który zadzierał nosa i wiecznie narzekał: „Boże, dzisiaj będę pracował do 16. Jaki ja wrócę zmęczony”. Pamiętam, jak Edytka wzięła mnie za ramiona, spojrzała w oczy i powiedziała: „Ale o co ci chodzi? Wszyscy pracują, tylko każdy ma inny rodzaj pracy”. I tak było w wielu sprawach. Byłem facetem po przejściach, moje życie przypominało wykolejony wagonik, który Edytka z uporem stawiała z powrotem na szyny – normalnymi słowami, czułymi gestami, stabilnością.

Edyta i Cezary Pazura świętują 60. urodziny aktora
Instagram @edyta_pazura

Ale początki waszej miłości nie były łatwe. Nikt nie wierzył, że przetrwacie razem tyle lat.

Tylko my wiemy, jak trudne były to chwile. Edytka miała ogromne wątpliwości, bo różne media zrobiły z naszego życia piekło. Wszystkie atuty, które miała: młodość, otwartość, potencjał, wykorzystano przeciwko niej. To jej tak podcięło skrzydła i psychicznie ją podłamało, że chciała zakończyć nasz związek. Poświęcić to uczucie, bo nie widziała dla nas żadnej przyszłości.

Jak ją pan przekonał, by tego nie robiła?

Tłumaczyłem jej, że jesteśmy dla siebie stworzeni, że razem przetrwamy wszystko i będzie już pięknie, tylko nie możemy się poddać. Wiedziałem, że jak jej nie przekonam, jak odłoży słuchawkę, to będzie koniec. Takich chwil zwątpienia było więcej, ale one nas tylko umocniły. Ludzie mówią, że cudów nie ma. Są! Tylko rozciągnięte w czasie. Moja żona i moje dzieci są najlepszym dowodem na to, że ten cud się wydarzył i że zawsze warto walczyć o miłość.

Pana najstarsza córka Anastazja ma 33 lata. Jakie relacje ma z młodszym rodzeństwem?

Nastka uwielbia do nas przychodzić, dzieciaki ją uwielbiają i jest dla nich wielkim autorytetem. Studiowała grafikę w Anglii, mówi świetnie po angielsku i znakomicie rysuje – to ją łączy z Amelką, która również ma talent plastyczny. Antek uwielbia się z nią bić na miecze, a Rita wdrapuje się jej na kolana. Kiedy Nastka odwiedza młodsze rodzeństwo, w domu panuje pozytywny harmider. Tego się nie zatrzyma. To zew krwi.

Czy Amelka, Antek i Rita są do siebie podobni z charakteru?

Kompletnie różni! To trzy indywidualności. Antek to cały ja, mamy te same oczy, lęki, obawy. Bardzo dobrze się uczy, przynosi same piątki i szóstki, to chłopak, który zawsze da sobie radę. Mam nadzieję, że ta wrażliwość i delikatność będą w przyszłości jego siłą. Amelka jest indywidualistką, artystyczną duszą. To już prawie nastolatka, która ma swój świat. Moi koledzy, widząc, jak urosła, mówią: „No, kochany, to już jest ten moment…”.

Moment na co?

Żebym kupił kij bejsbolowy do odganiania potencjalnych kawalerów (śmiech). Uspokajam, nie będę tego robił! Pewne zadania pozostawiam Edytce, bo to mama powinna wytłumaczyć dziewczynce, żeby miała swoją godność, znała swoją wartość, bo nie będziemy w stanie jej uchronić przed całym złem tego świata. Choćbyśmy bardzo chcieli.

Czego najbardziej się pan boi jako ojciec?

Niebezpieczeństw, które czyhają na młode dziewczyny i nastolatki, dostępu do używek. Tego, że kiedy pójdzie na dyskotekę, może nie zauważyć, że dosypią jej czegoś do drinka, i stanie się coś strasznego, co będzie traumą na całe życie. Próbujemy Amelce tłumaczyć te zagrożenia, ale tak, by jej nie przestraszyć. Żeby miała świadomość, że życie, choć pełne niebezpieczeństw, jest piękne. Jako ojciec chciałbym, aby moje dzieci uniknęły błędów, które sam kiedyś popełniłem.

A jaka jest najmłodsza córka Rita?

Śmiejemy się, że to mała–stara. Wychowuje się ze starszymi dzieciakami, więc zachowuje się tak, jak one. Rano, gdy pytam, czy już wstaje, odpowiada: „Nie, poleżę jeszcze”. Otwiera oczy i na jej twarzy od razu pojawia się uśmiech. To konkretna kobietka, która dokładnie wie, czego chce: co i o której chce zjeść, kiedy położyć się spać. A do tego ma poczucie humoru!

Córunia tatunia!

Nauczyłem ją mówić do siebie „tatuniu Czaruniu”. Kiedy przychodzi do mnie, obejmuje rączkami moją twarz i patrząc mi w oczy, wypowiada te słowa, wzruszenie chwyta za serce i odbiera głos. Ostatnio trochę za dużo ją eksploatowałem z tym tatuniem, bo oczywiście musiałem się popisać przed wszystkimi, jakie mam mądre i kochane dziecko. Kiedy więc poprosiłem, by tak do mnie powiedziała, Ritka wystawiła język i… zrobiła „Prrrrt”! I było po tatuniu! (śmiech)

Grunt to dystans i poczucie humoru.

To prawda. Czasem młodzi ludzie pytają mnie, dlaczego wciąż się uśmiecham, mimo że w życiu spotkało mnie wiele złego. Odpowiadam im, że wariaci już tak mają – tworzą sobie swój świat, w którym są szczęśliwi.

Panu się ta sztuka udała. Czego więc panu życzyć na kolejne lata?

Młodości! (śmiech) Mam świetnego trenera personalnego, który pomaga mi ją przedłużyć, katując mnie na siłowni. Ostatnio sam odjąłem sobie dwie dychy z metryki i dzieci się bardzo ucieszyły.

Z tego, że tata znów ma 39 lat?

Kiedyś w warsztatach samochodowych też cofali liczniki. A jak auto jest garażowane, niebite, jeździ na dobrym paliwie, to czego mu brakuje? Będzie jeszcze długo jeździło! A jak mi zajrzą do dowodu osobistego, to… będzie znak, że komuna fałszowała papiery. Więc jakby się ktoś pytał, mam 39 lat i tego będę się trzymał!

1 maja 2009 roku Edyta i Cezary Pazurowei zostali małżeństwem.

Edyta Pazura, Cezary Pazura
East News

Edyta Pazura zmieniła fryzurę
ONS
Newsy
Cezary Pazura musiał walczyć o miłość żony! Dlaczego Edyta Pazura chciała się z nim rozstać?
W rozmowie z "Party" gwiazdor serialu TVN "Tajemnica zawodowa" zdradził wiele... swoich tajemnic! Jak spędzą z żoną 12. rocznicę ślubu?

W długi majowy weekend Cezary Pazura i jego żona Edyta Pazura będą świętować 12. rocznicę ślubu! Na początku ich znajomości mało kto wierzył, że ta miłość przetrwa, jednak para udowodniła, że wspólnie potrafią stawić czoła wszystkim przeciwnościom losu. Dziś wspólnie wychowują troje dzieci: 12-letnią Amelię, 9-letniego Antoniego i 3-letnią Ritę. W szczerym wywiadzie z "Party" Pazura zdradził, że wielokrotnie musiał walczyć o ukochaną żonę i łączące ich uczucie! Podkreśla, że to właśnie dzięki Edycie jego życie znów nabrało sensu i wróciło na właściwy tor. Ale, żeby ją do siebie przekonać, musiał wykonać heroiczną pracę. Takich chwil zwątpienia było więcej, ale one nas tylko umocniły. Ludzie mówią, że cudów nie ma. Są! Tylko rozciągnięte w czasie. Moja żona i moje dzieci są najlepszym dowodem na to, że ten cud się wydarzył i że zawsze warto walczyć o miłość - mówi Pazura w "Party". Jednak początki ich miłości nie były łatwe. Nikt nie wierzył, że przetrwają razem tyle lat, a kolorowa prasa skutecznie zniechęcała Edytę do związku ze znanym i starszym od niej aktorem. Tylko my wiemy, jak trudne były to chwile. Edytka miała ogromne wątpliwości, bo różne media zrobiły z naszego życia piekło. Wszystkie atuty, które miała: młodość, otwartość, potencjał, wykorzystano przeciwko niej. To jej tak podcięło skrzydła i psychicznie ją podłamało, że chciała zakończyć nasz związek. Poświęcić to uczucie, bo nie widziała dla nas żadnej przyszłości – przyznał gwiazdor "Tajemnicy zawodowej". Dlaczego Edyta Pazura chciała zakończyć związek z mężem? Cezary Pazura poznał swoją żonę Edytę 14 lat temu w pociągu. Jak wspomina, jego uwagę przykuła wówczas szczupła, nieśmiała blondynka. Zaczepił ją, a po...

Cezary Pazura, Edyta Zając
Marek Straszewski
Newsy
Cezary Pazura i Edyta Zając - Wkrótce we troje
To miało być chwilowe zauroczenie dojrzałego mężczyzny młodą kobietą. Ale „para na jeden sezon”, jak mówili złośliwi, zamieniła się w trwały związek...

Ale najpierw on musiał sobie poradzić z „demonami przeszłości”. Dla siebie, Edyty i córeczki, która wkrótce przyjdzie na świat. – Czarek, Edyta jest w ciąży, a to Ty chodzisz co chwila do toalety. Z nerwów? Cezary Pazura: Aż tak widać? (śmiech). W medycynie jest takie określenie, że gdy jest się z kimś bardzo blisko, to odczucia tej osoby przechodzą na drugą. Jeżeli więc kobieta jest w ciąży, mężczyzna ma podobne objawy. – Masz poranne nudności? Cezary Pazura: Zawsze. (Oboje się śmieją) Edyta Zając: Bardzo późno zorientowaliśmy się, że jesteśmy w ciąży, bo organizm chciał mnie oszukać. Cezary Pazura: Nie nabrałem nawet podejrzeń,  gdy jechaliśmy za miasto i Edy≠cia prosiła, żebym tak często nie hamował, bo robi się jej niedobrze. Edyta Zając: Sądziłam, że to od zapachu napoju energetyzującego, którym Czarek czasem się wzmacnia, prowadząc samochód. Pomyślałam też, że może nabawiłam się choroby lokomocyjnej. Ale to dziwne zachorować nagle w wieku 20 lat. Coś tu było nie tak. Cezary Pazura: Czekaliśmy na ten moment, a kiedy nastąpił, wszystko było inaczej, niż to sobie wyobrażaliśmy. – Powinna być kolacja przy świecach? Ona w wieczorowej sukni, on w smokingu i upragnione słowa: „Będziesz tatą”? Edyta Zając: Tymczasem pierwsza zorientowała się pani Ewa, która pomaga nam w pracach domowych. „Edycia, jesteś w ciąży”, powiedziała. Postanowiłam więc zrobić test, ale odwlekałam to. – Dlaczego? Nie byłaś ciekawa, co wykaże? Edyta Zając: Byłam przekonana, że będzie ujemny. Wcześniej, gdy tylko o jeden dzień spóźniał mi się okres, biegłam do apteki. Teraz więc mówiłam sobie: może sprawdzę jutro, może pojutrze. Cezary Pazura: Bo o dziecko staraliśmy się praktycznie od początku. A...

Edyta Pazura  i Cezary Pazura zostaną rodzicami
Instagram
Newsy
Prywatna klinika, słynna położna… Jak Edyta Pazura rodziła swoje trzecie dziecko?
Prywatna klinika, słynna położna… Jak Edyta Pazura rodziła swoje trzecie dziecko?

  Termin porodu Edyta Pazura   (30) miała wyznaczony na pierwszą połowę czerwca. Ale mała Rita, jej trzecie dziecko, postanowiła zrobić niespodziankę rodzicom oraz rodzeństwu i pojawiła się na świecie już pierwszego czerwca.   „To najpiękniejszy Dzień Dziecka”, napisała na swoim koncie na Instagramie szczęśliwa mama.   Rodziła naturalnie, w jednym z prywatnych szpitali w Warszawie. Byli przy niej mąż Cezary Pazura (56) i uwielbiana przez gwiazdy położna Jeannette Kalyta (z którą Edyta rodziła już po raz trzeci). Zarówno Rita, jak i jej mama czuły się dobrze, więc szybko opuściły szpital. A w domu na małą siostrzyczkę czekało podekscytowane rodzeństwo: 10-letnia Amelka i 6-letni Antek.   – Dzieciaki nie mogły się już doczekać nowego członka rodziny. A ja na razie mam dużo energii i siły do działania – mówi w rozmowie z „Fleszem” świeżo upieczona mama.   Czy Edyta zdecyduje się na dłuższy urlop macierzyński? I co trzecie dziecko zmieni w życiu Pazurów?   W życiowej roli   Edyta do ostatniej chwili nie zwalniała tempa. Jeszcze w przeddzień porodu pracowała nad swoim blogiem imaybebaby.com.   – W ciągu dwóch miesięcy odwiedzono go 50 tys. razy. To liczba, która zaskoczyła otoczenie, ale i mnie samą. Jestem dumna, że udało mi się osiągnąć taki wynik. Z drugiej strony czuję na sobie coraz większą odpowiedzialność za to, co robię, i za treści, które się tam pojawiają. Bardzo skrupulatnie dobieram tematykę postów i dbam o to, aby był to blog osobisty, a nie komercyjna tablica ogłoszeń z mydłem i powidłem – mówi „Fleszowi” Pazura.   Jak udało nam się dowiedzieć, Edyta wcale nie zamierza sobie robić urlopu macierzyńskiego . Także dlatego, że od lat zajmuje się sprawami zawodowymi swojego męża i nie chce zatrudniać...

Nasze akcje
wernisaż-12.-kalendarza-artystycznego-gedeon-richter
Newsy
Kobiety i astrologia inspiracją dla polskich artystów. Przedstawiamy 12. edycję Kalendarza Artystycznego
Współpraca reklamowa
Gwiazdy
Newsy
Chcesz dobrze czuć się we własnej skórze tak, jak największe gwiazdy? Działaj metodą małych kroków!
Współpraca reklamowa
Skuteczny trening bez wysiłku? Teraz to możliwe!
Newsy
Skuteczny trening to nie tylko siłownia!
Współpraca reklamowa
Nowości
PartyExtra
Małgorzata Rozenek-Majdan uśmiechnięta
Newsy
Małgorzata Rozenek-Majdan
BZ
Julia Wieniawa w neonowej sukience na lato
Newsy
Julia Wieniawa
BZ
Katarzyna Cichopek na 59 Festiwalu w Opolu
Newsy
Katarzyna Cichopek
BZ
Klaudia El Dursi na plaży
TV-Show
Hotel Paradise
BZ
Ślub od pierwszego wejrzenia x-news
TV-Show
Ślub od pierwszego wejrzenia
BZ
Versace wiosna-lato 2022
Fleszstyle
Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie
Marcelina Zielnik
Gorący trend: Dopamine dressing
Fleszstyle
Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99
Anna Kusiak
Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Niemal identyczne kupisz w Sinsay za 35 zł
Newsy
Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł
Urszula Jagłowska-Jędrejek
Anna Lewandowska w swetrze za ponad tysiąc złotych
Newsy
Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych!
Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel
Moda uliczna wiosna-lato 2022
Fleszstyle
Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
Marcelina Zielnik