Reklama

Olga Kaczyńska po miesiącach spędzonych na podróżowaniu i pracy za granicą, wróciła do Polski. Pierwszym szerokim sygnałem na to, że jest dyspozycyjna dla mediów był wczorajszy występ w programie "Dzień Dobry TVN". Zwyciężczyni "Top Model 2" wzięła udział w dyskusji z Mają Sablewską, Kasią Skrzynecką i Anną Wendzikowską na temat rozmiaru "s". Obalając przy okazji mit zjadania wacików nasączonych sokiem.

Reklama

Chociaż Olga nie ma fobii na punkcie idealnego wyglądu, twierdzi że szczupli mają w życiu lepiej. Otyłość może odbierać pewność siebie.

- Jest wielka presja, bo w tej branży rozmiar S jest kluczem do sukcesu jedynym. W dzisiejszym świecie mamy takie postrzeganie, a nie inne, że musimy być szczupli żeby być pewnym siebie, trudno osobie otyłej być pewną siebie.

Kaczyńska przyznała też jak wygląda podejście do rozmiaru "s" w modelingu. Przy okazji udowodniła, że konsekwentnie wciela w życie swoje wyznanie sprzed roku: "Będę robić co mi każą".

- W modelingu jest presja na szczupłą sylwetkę, z różnych względów, i z tym wiem, że nie wygram. Mogę się tylko temu poddać, albo z tego zrezygnować.

Wiktoria Grycan ma na ten temat odmienne zdanie (zobacz: Grycanka najpopularniejszą modelką plus size)... Za to Olga przy okazji zdradziła, że znów schudła i wygląda szczuplej niż rok temu, kiedy wygrywała "Top Model". Zobaczcie jak prezentowała się w studiu TVN:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama