Reklama

Większość kobiet po ciąży mocno trenuje i przechodzi na dietę. Aleksandra Szwed po urodzeniu synka zaczęła intensywnie trenować, ale o diecie w jej przypadku nie ma mowy. Gwiazda pochwaliła się ostatnie jakie jada przysmaki. Zobacz: Tak Szwed zajada się po treningach na siłowni. Dieta? Nic z tych rzeczy

Reklama

Synek Borys jest dla gwiazdy oczkiem w głowie, z czym świeżo upieczona mama w ogóle się nie kryje. W weekend Szwed pojawiła się w studiu "Pytanie na śniadanie", gdzie po raz pierwszy opowiedziała jak czuje się w nowej roli i jak znosiła błogosławiony stan. Przyznała też, że dziecko nauczyło ją cierpliwości i pokory. Po tym jak pojawił się na świecie Borys nauczyła się organizować dzień tak, by mieć na wszystko czas:

Okazało się, że nie kłamiąc, to było najlepsze 9 miesięcy mojego życia! Tata wybierał imię, oświadczył, że syn będzie miał na imię Borys i już. Syn nauczył mnie cierpliwości i pokory. Nauczyłam się organizować czas. Okazuje się, że da się połączyć wszystko. Jest totalnie łaskawy. Przesypia noce. Boryska pod pachę i idziemy do roboty razem. Jest grzeczny więc mogę sobie na to pozwolić. Ciąża nie choroba, dzieci też nie!

Oby tak dalej.

Zobacz: Ciążowy look na wiczór według Oli Szwed


Reklama

Szwed miesiąc po porodzie na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama