Obejrzałam najbardziej romantyczny film świąteczny tego roku. Przebije nawet "Holiday"?
Netflix przyszykował dla swoich odbiorców prawdziwą świąteczną petardę. Takiej komedii romantycznej jeszcze nie widzieli i z pewnością pokochają ją z miejsca. Będzie świetnym wyborem na rodzinny seans filmowy.
- Redakcja.pl
Z każdym rokiem w okresie świąt Bożego Narodzenia pojawia się coraz więcej produkcji, które wprowadzają widzów w klimat zbliżających się świąt. Bajki dla całej rodziny? Filmy o wzruszających historiach? A może komedie romantyczne? Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie, bo lista tytułów powiększa się w zatrważającym tempie. Netflix już od kilku tygodni poszerza swoją ofertę, a jeden z proponowanych filmów już skradł serca Polaków.
Obejrzałam najlepszy romantyczny film świąteczny Netfliksa tego roku
"Kevin sam w domu", "Kevin sam w Nowym Jorku", "Grinch" czy "Holiday" to sztandarowe tytuły, bez których wielu w święta nie może się obejść. Największe platformy streamingowe wciąż jednak starają się wprowadzać w czasie bożonarodzeniowym powiew świeżości, zaskakując odbiorców nowymi tytułami. Niedawno na Netfliks trafił film "Spotkajmy się w przyszłe święta", który prędko zyskał sympatię widzów. O czym opowiada?
„Spotkajmy się w przyszłe święta” to najnowsza propozycja Netflixa, która wprowadza widzów w świąteczny nastrój. Film wyróżnia się nietypowym pomysłem na fabułę, łącząc świąteczny klimat z poszukiwaniem miłości w zatłoczonym Nowym Jorku. Akcja toczy się w czasie przedświątecznej gorączki, a losy bohaterki prowadzą nas przez barwne ulice miasta, wypełnione świątecznymi dekoracjami.
Główna bohaterka, Layla (Christina Milian), to romantyczka, która wierzy w przeznaczenie. Gdy dowiaduje się, że mężczyzna jej marzeń będzie obecny na koncercie świątecznym zespołu Pentatonix, nie waha się ani chwili. W obliczu wyprzedanych biletów Layla postanawia zrobić wszystko, aby znaleźć się na tym wydarzeniu. Rozpoczyna się jej emocjonująca przygoda po Nowym Jorku – mieście, które staje się dodatkowym bohaterem tej historii. Na swojej drodze spotyka Teddy'ego (Devale Ellis), który stara się pomóc jej w zakupie biletu.
Duet napotyka na swojej drodze wiele problemów i zabawnych sytuacji, ale Layla zawzięcie walczy o to, by pojawić się na koncercie i w końcu zaznać szczęścia w miłości. Czy rzeczywiście jej się to uda, a przysłowiowa świeczka będzie warta zachodu? Splot różnych wydarzeń bez dwóch zdań zaskoczy widzów.
Film „Spotkajmy się w przyszłe święta” jest dostępny wyłącznie na platformie Netflix od 6 listopada 2024 roku. Można go obejrzeć w dowolnym miejscu i czasie, co czyni go idealnym wyborem na wieczorny seans w gronie rodziny lub przyjaciół. Pierwsze recenzje filmu wskazują na jego ciepły i świąteczny klimat, który przypadł do gustu wielu widzom. Krytycy chwalą kreację Christiny Milian oraz obecność zespołu Pentatonix, którzy wnoszą do filmu muzyczną magię. Produkcja ta stała się jednym z najczęściej wybieranych filmów świątecznych tego sezonu. Warto dodać, że aktorka wcielająca się w główną postać, znana jest z wcześniejszych komedii romantycznych. Obok niej na ekranie pojawia się grupa Pentatonix, która dodaje filmowi wyjątkowego muzycznego charakteru. Za reżyserię odpowiada Becky MacGill, która specjalizuje się w tworzeniu lekkich, pełnych uroku historii świątecznych.
Będziecie oglądać?
Zobacz także: Czekam na świąteczny hit Netfliksa. To może być nowa „Szklana pułapka”