Doda powoli kończy prace nad filmem "Dziewczyny z Dubaju", którego jest producentką. Artystka, podczas live'a na Instagramie z okazji przekroczenia progu miliona fanów, zdradziła kulisy pracy nad obrazem. Okazuje się, że wokalistka i jej ekipa miała zaskakującą przygodę z wokalistą Norbim! Co się stało?

Reklama

Doda o Norbim: "Pazerność gubi"

Doda, jako producentka filmu, pilnuje i czuwa nad wszystkim - także nad stroną muzyczną filmu. Artystka chciała, aby w "Dziewczynach z Dubaju" wykorzystano największy hity z lat 2000-2010, bo właśnie wtedy toczy się akcja filmu. Gwiazda i jej sztab nawiązali kontakt nawet z 50 Centem - jednym z najpopularniejszych raperów na świecie, który zgodził się na wykorzystanie swoich utworów w filmie - oczywiście za odpowiednią cenę:

À propos muzyki do mojego filmu, powiem wam, jak pazerność gubi [...] Zadzwoniliśmy do 50 Centa, dostaliśmy prawa do wykorzystania muzyki za ponad 10 tys euro, czy tam dolarów - powiedziała na Instagramie.

Doda chciała również wykorzystać hit Norbiego "Kobiety są gorące". Jednak stawka, którą podał prowadzący "Koło fortuny" w TVP 2 zaskoczyła wszystkich:

Natomiast w pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, żeby może wziąć też "Kobiety są gorące". Zadzwoniliśmy do Norbiego. Norbi krzyknął nam 80 tys. zł. Mówię więc: "Stary, to już wolę wziąć dwóch 50 Centów i mieć z jednego dolara". Czujecie to? Także tak to właśnie wygląda... - powiedziała Doda na swoim Instagramie.

Najpewniej utworu Norbiego nie usłyszmy więc w "Dziewczynach z Dubaju". Duża strata?

Doda pracuje nad filmem "Dziewczyny z Dubaju", ale również szykuje się na wielkiego sylwestra Polsatu!

Zobacz także

Norbi nie odniósł się jeszcze do słów Dody.

East News

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama