Reklama

Aktor Jake Abraham zmarł w wieku 56 lat. Przyznał się, że za życia za długo zwlekał z wizytą u lekarza. O śmierci mężczyzny poinformował m.in. aktor Eugene Simon.

Reklama

Nie żyje aktor Jake Abraham

Jake pracował aż do początków tego roku. Znany przede wszystkim z serialu: "Lock, Stock And Two Smoking Barrels". Kilka miesięcy przed śmiercią dowiedział się o chorobie. Zdiagnozowano u niego raka.

Pracowałem, ale nie czułem się dobrze. Przechodziłem przez te okresy, kiedy nie czujesz siebie, nie masz energii i pojawiają się bóle. Kostium do przedstawienia był ogromny. Wiedziałem, że nie czuję się dobrze. Dawno się tak nie czułem. Do lekarza i zrobienia testu na antygen specyficzny dla prostaty skłoniło mnie to, że zauważyłem krew w moczu. Zrobiłem test i wylądowałem w Royal - wyjawił Jake dla Liverpool Echo.

Lekarz poinformował o chorobie, na którą jak się okazało, mężczyzna cierpiał od lat. U Jake'a zdiagnozowano raka prostaty, który rozprzestrzenił się na resztę ciała i spowodował guzy kręgosłupa i bioder, a jeden usunięto z pęcherza. Od tego czasu był objęty opieką paliatywną.

Jedną z wielu osób, które pożegnały Jaka, był Simon. Wyznał, że wiele się od niego nauczył i bardzo go podziwiał. Pod postem pojawiło się wiele komentarzy fanów, którzy nie mogli uwierzyć, że mężczyzna tak szybko odszedł z tego świata.

Spoczywaj w pokoju i do dzieła, drogi Jake’u Abrahamie - napisał na Instagramie Simon.

Reklama

Źródło: Instagram, The Mirror

Reklama
Reklama
Reklama