Nie żyje wybitny polski aktor, którego widzowie pamiętają m.in. z "Kiepskich"
Odszedł Stanisław Sparażyński – ceniony aktor teatralny i filmowy. Przez dekady był związany z najważniejszymi scenami w Polsce, a szersza publiczność kojarzy go także z ról telewizyjnych, w tym epizodu w „Świecie według Kiepskich”. Teraz środowisko artystyczne żegna jednego z ostatnich przedstawicieli tego pokolenia aktorów.

Smutna wiadomość obiegła świat kultury. Nie żyje Stanisław Sparażyński - aktor, który przez lata konsekwentnie budował swoją pozycję przede wszystkim na scenie teatralnej, a jednocześnie regularnie pojawiał się w filmach i serialach. Informację o jego śmierci przekazały media oraz środowisko artystyczne.
Nie żyje Stanisław Sparażyński
Stanisław Sparażyński urodził się 22 lipca 1931 roku w Golinie. Zawodowo był aktywny od połowy lat 50. i szybko związał swoje życie z teatrem. Występował m.in. w Teatrze Estrady w Poznaniu, Teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, Teatrze Polskim w Poznaniu, a z czasem także na scenach w Łodzi, Opolu i Warszawie. W jego dorobku znajdują się role klasyczne i współczesne grywane z dużą dyscypliną, spokojem i charakterystyczną dla niego sceniczną elegancją.
Choć teatr był dla niego najważniejszy, Sparażyński nie stronił od kamery. Zagrał w wielu produkcjach filmowych i telewizyjnych od tytułów historycznych po obyczajowe. W filmografii ma m.in. „Zamach stanu”, „Katastrofę w Gibraltarze”, „Awanturę o Basię” czy „Pogodę na jutro”. Był aktorem drugiego planu, który potrafił skupić uwagę widza nawet krótką sceną, a reżyserzy chętnie obsadzali go w rolach osób z autorytetem lub mocno zarysowaną osobowością.
Dla szerokiej publiczności pozostanie również rozpoznawalną twarzą z seriali. Widzowie kojarzą go m.in. z epizodów w popularnych produkcjach telewizyjnych, a także z jubileuszowego występu w „Świecie według Kiepskich”, który stał się jednym z tych serialowych mgnień, jakie fani lubią wyłapywać po latach. Wspominając jego dorobek, wiele osób podkreśla, że był aktorem starej szkoły - wiernym rzemiosłu, skupionym na pracy, a nie na rozgłosie. Należał do generacji artystów, którzy budowali karierę powoli i solidnie, zdobywając uznanie nie skandalami, lecz kolejnymi rolami.
Rodzinie, bliskim i wszystkim, którym był drogi, składamy wyrazy współczucia. Odszedł artysta, który zostawił po sobie ważny kawałek historii polskiego teatru i telewizji.
Zobacz także: Nie żyje 22-letnia piosenkarka. "Chciała pomagać wszystkim"

