Reklama

Nie żyje Natalie Cole. Amerykańska piosenkarka zmarła na zawał serca w szpitalu w Los Angeles. Miała zaledwie 65 lat.

Reklama

Była córką legendarnego muzyka Nat King Cole'a Nat King Cole'a. Zaczęła śpiewać, gdy miała zaledwie 11 lat. Gdy miała 25 lat jej debiutancki album "Inseparable" przyniósł jej nagrody Grammy dla najlepszej wokalistki R&B i dla najlepszej nowej artystki. Jej hity nuciła cała Ameryka, niestety Natalie uzależniła się od narkotyków. Była nawet aresztowana za posiadanie heroiny. O swoim nałogu otwarcie napisała w autobiografii - przyznała się do brania kokainy, heroiny, LSD. Nałóg omal nie skończył się tragedią - jej synek prawie utonął, kiedy Natalie i jej mąż byli pod wpływem narkotyków. Cole uwolniła się z nałogu dopiero po kilku latach walki.

Jej największym sukcesem był album z jej aranżacjami hitów ojca Nat King Cole'a. Natalie długo starała się nie wykorzystywać znanego nazwiska. Ale "Unforgettable... with Love" pokazał, że to droga do największego sukcesu. Najbardziej znany hit z tej płyty to duet z... nieżyjącym ojcem. Oczywiście - wszystko dzięki technice.

Natalie Cole miała trzech mężów i synka Roberta Yancy.

Żegnając dziś Natalie Cole przypominamy piękny duet z jej ojcem. Obydwoje będą niezapomniani...

Natalie Cole z ojcem:

Eastnews

Natalie Cole

Eastnews

Reklama

Natalie Cole z siostrami

Eastnews
Reklama
Reklama
Reklama