Reklama

13 sierpnia 2025 roku do mediów dotarła wstrząsająca informacja – nie żyje Jacek Śliwczyński, były muzyk legendarnego zespołu T.Love. Fani grupy pogrążyli się w rozpaczy po stracie legendarnego artysty.

Nie żyje Jacek Śliwczyński

Wiadomość o jego śmierci została przekazana przez fotografa koncertowego Wiesława Radziocha, który opublikował wpis w mediach społecznościowych. To właśnie jego słowa poruszyły wielu fanów:

Bardzo smutna informacja. Odszedł od nas Jacek Śliwczyński. Aż trudno uwierzyć

Zaledwie kilka zdań wystarczyło, by rozbudzić ogromne emocje wśród społeczności internetowej. Komentarze pełne bólu i smutku zaczęły się natychmiast pojawiać pod postem Radziocha. To kolejna tragiczna informacja, która dotknęła świat polskiej muzyki w 2025 roku.

Na ten moment nie pojawiło się więcej szczegółów w sprawie okoliczności śmierci artysty czy planowanego pogrzebu. Te dotrą do mediów zapewne w przeciągu kilku dni.

Zespół T.Love i Śliwczyński – muzyczna historia do 1989 roku

Jacek Śliwczyński był muzykiem związanym z zespołem T.Love do 1989 roku. Grupa, która zdobyła ogromną popularność i uznanie wśród fanów muzyki rockowej, miała na swoim koncie liczne przeboje i wpływ na polską scenę muzyczną. Śliwczyński współtworzył tę historię, zostawiając trwały ślad w pamięci fanów.

Choć po 1989 roku nie był już członkiem zespołu, jego wkład w rozwój T.Love jest niepodważalny. Dla wielu osób jego obecność w pierwszych latach działalności grupy była istotnym elementem jej tożsamości. Po odejściu z T.Love Śliwczyński zajął się fotografią.

Żyję z fotografii. To jest mój zawód. Czasami jest ciężko, ale udaje mi się. Trzymam się tego uparcie, co lubię. Nie narzekam, że mam za dużo czy za mało. (...) Robiłem dużo sesji dla producentów żywności, reklamowo, na opakowania. To jest duża odpowiedzialność, wymagania klientów. Są sesje kiedy 15 osób nad tobą stoi. To są trudne sytuacje, ale ogarniałem
przekazał w rozmowie z Miejskim Domem Kultury w Częstochowie w 2017 roku.

Internet w żałobie – reakcje fanów na śmierć artysty

Wieść o śmierci Jacka Śliwczyńskiego rozeszła się błyskawicznie. Pod postem Wiesława Radziocha pojawiły się dziesiątki komentarzy fanów, którzy nie kryli swojego wzruszenia. „Straszne”, „Co za rok”, „Niestety przyjdzie nam pożegnać kolejną osobę z kręgu częstochowskiej kultury” – to tylko niektóre z wypowiedzi, które ukazują rozmiar emocjonalnego poruszenia.

Wielu internautów wspominało Jacka Śliwczyńskiego jako ważną postać swojej młodości, przywołując koncerty i wspólne chwile z muzyką T.Love. Wzruszenie i szok to najczęściej powtarzające się reakcje w komentarzach.

Rodzinie i bliskim przesyłamy wyrazy współczucia.

Zobacz także: Andrzej Werner nie żyje. "Zmarła wielka postać polskiej kultury, prawdziwa legenda"

Reklama
Reklama
Reklama