Nie żyje Gaspard Ulliel! Szczegóły wypadku na stoku 37-letniego aktora
Ta wiadomość wstrząsnęła wielbicielami kina. Nie żyje gwiazda filmów "Bardzo długie zaręczyny" czy "Hannibal. Po drugiej stronie maski".
Śmierć Gasparda Ulliela była szokiem nie tylko dla licznych fanów jego talentu. Zaledwie 37-letni aktor zginął w wypadku na nartach we francuskim kurorcie La Rosière. Do tragedii doszło na stoku - Ulliel zderzył się z innym narciarzem. Nieprzytomnego aktora śmigłowiec przewiózł do szpitala w Grenoble. Niestety, nie udało się uratować mu życia. Pozostawił pogrążoną w żałobie partnerkę oraz synka, który kilka dni temu obchodził swoje 6. urodziny.
Szczegóły wypadku Gasparda Ulliela
Śledczy ujawnili szczegóły nieszczęśliwego wypadku w którym zginął Gaspard Ulliel. Portal justjared.com powołuje się na Anne Gaches z prokuratury w Albertville. Według niej aktor jechał stokiem o średnim stopniu trudności. Do zderzenia z innym narciarzem doszło, gdy próbował skręcić nagle w lewo, by dołączyć do przyjaciół na innej trasie.
Według wstępnych ustaleń obaj narciarze po kolizji upadli na ziemię:
Gdy przybyli ratownicy Gaspard był bez ruchu i nieprzytomny - informuje portal.
Drugi narciarz nie stracił przytomności i według źródeł nic poważnego mu się nie stało.
Zobacz także: Dramat pod Lubartowem! Aktor zginął w wypadku, jadąc na pogrzeb kolegi, z którym grał
Kim był Gaspard Ulliel
Gaspard Ulliel był uznawany za jednego z najbardziej rozpoznawalnych francuskich aktorów. Zostanie zapamiętany z roli młodego Hannibala Lectera ("Hannibal: Po drugiej stronie maski"), a także modowego giganta Yves Saint Laurenta w "Saint Laurent" z 2014 roku. Ale twarz przystojnego aktora kojarzona była również z zapachem Bleu de Chanel, który reklamował. Aktor miał na koncie m.in. prestiżową nagrodę Césara za "Bardzo długie zaręczyny".
Tak wyglądał w roli Lectera: