Nie żyje francuska księżniczka, gwiazda programów telewizyjnych! Nie wybudziła się ze śpiączki po wypadku motocyklowym 

Ewa Chodakowska zamieściła na swoim profilu instagramowym bardzo smutny wpis. Jak poinformowała, w ostatnią sobotę w wypadku motocyklowym zginęła jej znajoma i uczestniczka jej warsztatów - Christina. Popularna trenerka pożegnała koleżankę bardzo osobistymi wspomnieniami. Ewa Chodakowska żegna koleżankę Widać, że dla Chodakowskiej Christina była ważną osobą. Nie mogę w to uwierzyć 😢😢😢 Chwile temu szalałyśmy razem z Christiną na Tygodniu Metamorfozy. Pamiętam, ze swoim sercem, entuzjazmem i energią obdarowywała bez wyjątku każdą napotkaną osobę. Później łapałyśmy się regularnie na warsztatach. A grono znajomych tej pozytywnie zakręconej osoby rosło ze spotkania na spotkanie - pisze Ewa na swoim profilu instagramowym.  Podkreśla też, że - obok zdrowego stylu życia - pasją Christiny były samochody i motocykle.  Krysia miała być z nami i na obecnym obozie. Brakuje Cię bardzo Krysiu Kochana! Spoczywaj w spokoju. Modlę się za Ciebie - pisze Chodakowska. Po komentarzach pod wpisem widać, że Krystyna miała naprawdę dużo przyjaciół.  - Obiecałaś , ze przyjedziesz do mnie w Bieszczady za kilka dni.... w piątek rozmawiałyśmy , byłaś taka radosna....Krysiu pytałam Cię gdzie zdecydujesz się zamieszkać czy we Wrocławiu czy w Monachium. Odpowiedzalas dokładnie tak „pójdę tam gdzie Bóg zechce” i zechciał Cię mieć przy sobie... Odpoczywaj w pokoju kochana - czytamy. - Ścięło mnie z nóg ! Tydzień temu z Nią pisałam, i pisała że wybiera się na metamorfozę do Mielna i że ma nadzieję że się zobaczymy... - pisze inna fanka Chodakowskiej. Zobacz także:   Ewa Chodakowska popłakała się i opuściła studio "Dance, Dance, Dance"! Co się stało?  Ewa Chodakowska żegna Christinę na Instagramie:    ...

Największą miłością księżnej Diany był jej ochroniarz! Mówi o tym sama na nagraniach ujawnionych w niedzielę przez Channel 4. Nigdy wcześniej nie odtwarzane publicznie taśmy z zapisem słów księżnej Diany są rewelacją weekendu na Wyspach. Brytyjczycy czekali na nie od kilku dni, kiedy to zapowiedziano emisję dokumentu “Diana: własnymi słowami”. To zapis bardzo szczerych wypowiedzi Diany z lat 1992-1993.   Co jest na taśmach Diany? Jak czytamy na stronie Mirror.co.uk , na nigdy nie ujawnianych publicznie taśmach Diana przyznaje się m.in. do swojego sekretnego związku i mówi, że największą jej miłością był jej osobisty ochroniarz. Kiedy miałam 24 albo 25 lat byłam mocno zakochana w kimś, kto pracował w tym środowisku - mówi Diana na taśmach, cytowanych przez portal. Jak dodała, został on przeniesiony, a potem zginął. Choć nie wymienia nazwiska, brytyjskie media od razu wyjaśniły, że chodzi najpewniej o Barry’ego Mannakee, który był oficerem policji skierowanym do ochrony księżnej w 1985 roku. Rok później został przeniesiony. Nigdy nie powinnam igrać z ogniem - mówi na taśmach. Jak pisze Mirror.co.uk, Mannakee zginął w maju 1987 roku w wypadku motocyklowym. Miał 39 lat.   Dianę nagrał trener Ujawnione taśmy to bardzo intymne i bardzo szczere wyznania z lat 1992-1993. Nagrywał ją osobisty trener głosu, przygotowujący Dianę do wystąpień publicznych. Księżna mówiła swobodnie, o tym co myśli…  Zebrało się tego 20 taśm, a na nich 21 godzin nagrań. Myślicie, że powinny zostać ujawnione?   Diana było ukochaną księżną Brytyjczyków.   Zginęła w wypadku samochodowym niemal dokładnie 20 lat temu.

Martyna Wojciechowska zwykła powtarzać, że niemożliwe nie istnieje. Niestety, tym razem musiała przyznać się do porażki, albowiem nie zdołała nakręcić wszystkich odcinków do programu, który oglądamy niezmiennie od siedmiu lat na antenie TVN "Kobieta na krańcu świata". Co się stało? Martyna  Wojciechowska nagrała filmik , w którym powiedziała, że ma za sobą naprawdę trudny rok. Najpierw zachorowała ciężko, potem w lutym umarł ojciec jej córki. Jednak ona się nie poddawała. Pojechał razem z córka kręcić zdjęcia do programu "Kobieta na krańcu świata". Wtedy przyszedł kolejny cios. Martyna miała wypadek na motorze.   Musiała przejść operację obojczyka. Po ośmiu dniach stanęła znów przed kamerą. I przesadziła! Za bardzo chciała! Tytanowe śruby nie wytrzymały. I potrzebna była kolejna już bardziej skomplikowana operacja. Martyna Wojciechowska teraz potrzebuje rehabilitacji. Nie jest w stanie pracować w ekstremalnie trudnych warunkach na planie swojego programu.    Więcej na ten temat przeczytacie w nowym magazynie Party - już we wtorek w sprzedaży.    Martyna Wojciechowska po wypadku motocyklowym.   Martyna na balu TVN.